Ks. Wachowiak doczeka się kar za krytykę synodu? „Mogę być zaraz zakluczony w swoich ustach”

1 miesiąc temu

Dla niektórych doktryna Kościoła nie jest wynikiem impulsu Ducha Świętego w Kościele – zwracał uwagę ks. Daniel Wachowiak, wskazując na obawy związane z działaniami synodu o synodalności. Proboszcz parafii Św. Brata Alberta w Koziegłowach po raz kolejny ostrzegał przed możliwym niebezpieczeństwem, jakie niesie ze sobą to przedsięwzięcie. Tym razem wyznał jednak, iż jego aktywność spotyka się z niechęcią niejednego biskupa. Czy proboszcz wielkopolskiej parafii powinien spodziewać się kar?

W komentarzu zamieszczonym na swoim kanale w serwisie Youtube duchowny podkreślał, iż żyjemy w czasach wojny cywilizacyjnej. To starcie kultury „inspirowanej przez Ewangelię” oraz „antycywilizacji, która ciągle sprzeciwia się wartościom”, wyjaśniał kapłan.

Według szamana z archidiecezji poznańskiej najgorszą możliwą postawą, jaką w tych okolicznościach katolik może przyjąć, jest otwartość wobec złych prądów wieku. – Najgorsze jest to, iż (…) katolicy próbują z tą antycywilizacją, antykulturą tak ciągle rozmawiać- w sposób delikatny, często mową trawą, za którą nic nie stoi. Byle nie podejmować drażliwych kwestii – ubolewał duszpasterz. Jak wskazywał, taka postawa pozwala dążeniom rewolucyjnym czynić kolejne postępy i gorszyć kolejnych wiernych. – Źle się dzieje, jeżeli takie myślenie przedostaje się do Kościoła – kwitował proboszcz.

Jak dodawał ks. Wachowiak, ślady tej postawy można dostrzec w trwającym „synodzie o synodalności”, gdzie największe zaangażowanie wykazują grupy „które maja pomysły modernistyczne, którzy chcą wszystko powywracać, dostosować naukę Kościoła do swoich grzechów”.

Jak dodawał ks. Wachowiak przyjęta przez synod metodologia pozwala tym postulatom zdobywać popularność. Zasada „słuchania w duchu „ zabrania bowiem krytyki głosu innych delegatów i nakazuje doszukiwanie się w nich natchnionych treści.

Synod od zarania dziejów i tradycji (…) to jest zgromadzenie biskupów, którzy się potrafią kłócić i spierać o to, co jest dla nich ważne, ponieważ ten mówi w taki sposób, iż mi się wydaje, iż głosi herezję, więc ja walczę (…). Kiedy dzisiaj proponuje się synod, na którym są obecni nie tylko biskupi i ma być takie słuchanie wzajemne, ale bez kontry, to w jaki sposób Duch Święty ma działać? Tylko przez nasze uczucia? Przez te sentymentalizmy, które z nas wychodzą? – dopytywał kapłan.

Niedawny vlog to już kolejny komentarz ks. Daniela Wachowiaka, w którym duchowny zwracał uwagę na niebezpieczeństwa związanie z synodem o synodalności. W nagraniu sprzed tygodnia duchowny wspomniał jednak, iż ostrzeżenia przeciwko synodalnym zagrożeniom ściągają na niego czasem krytykę biskupów. – Mimo, iż mamy się wzajemnie słuchać, to ja czasami odnoszę wrażenie, iż mi nie wolno takich pytań stawiać – przyznawał duchowny. – Ja jako szaman mam świadomość, iż za chwilę mogę być zakluczony w moich ustach. A przecież jestem chrześcijaninem, który używa rozumu (…) – mówił w nagraniu kapłan. Czyżby wobec odważnego kapłana szykowano kary kanoniczne?

Źródło: youtube/ ks. Daniel Wachowiak

Idź do oryginalnego materiału