Lida, nauczycielka WF-u w typie Dolly Parton, mieszka w gospodarstwie na wsi z dwoma mężczyznami: Ziutem i Rochem. Idzie przez życie pewnym krokiem, celebrując swoją niezależność i epatując ironicznych humorem. Czas umilany „pigwą-bimbrem” zakłócają jednak wizyty cierpiącego na amnezję ojca kobiety. Zyta Rudzka pisze wiejską sielankę po swojemu, z przekąsem, nie uciekając przy tym w fetyszyzację dysfunkcji społecznych. „Tylko durnie żyją do końca” to też świetna powieść o godzeniu się z przemijaniem oraz fascynacji prowincją, która wolna jest od ludomanii i inteligenckiej wyższości.
Kraina „pigwą-bimbrem” płynąca. O książce „Tylko durnie żyją do końca” Zyty Rudzkiej
5 dni temu
Powiązane
Polecane
W okolicy: Miał być żart, skończyło się mandatem
1 godzina temu





