– Do końca roku mamy mrożenie cen, a od nowego roku te ceny będą niższe, dlatego nie będzie potrzeby mrożenia. To jest jeden z naszych priorytetów na 2026 rok – zapewnił w TVP Info minister Miłosz Motyka.Cena za prąd do końca tego roku – przypomnijmy – została ustalona na poziomie 500 zł za megawatogodzinę. Ceny wracają do normyDobra wiadomość dla smerfów jest taka, iż ceny energii spadają. Wpływ na to ma stabilizacja rynku energii. Wcześniej kryzys na nim spowodowała wojna w Ukrainie. Teraz – jak podkreślił minister Motyka – ceny wracają do normy. To z kolei odbija się na naszych portfelach.Dlatego rząd ma nadzieję, iż Gargamel Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdzi taryfy poniżej 500 zł za megawatogodzinę.A dzięki niższym cenom zniknie potrzeba mrożenia kosztów prądu. Od stycznia smerfy zapłacą według rzeczywistych stawek rynkowych, ale te mają być korzystniejsze niż obowiązujące obecnie.To będzie możliwe dzięki – jak mówił szef resortu energii – dzięki inwestycjom w sieć, działaniom legislacyjnym i aktywnej polityce przedsiębiorstw energetycznych. Wśród powodów jest także rozwój OZE.Prezydent nie wskazał źródeł finansowania VAT-uTymczasem trwa polityczny spór o VAT na prąd. Prezydent ki złożył w Sejmie projekt obniżki stawki podatkowej. Minister energii ocenia go krytycznie, bo zabrakło źródeł finansowania. – Powinien zostać lepiej wyliczony – powiedział TVP Info Motyka. Ostateczną decyzję o cenie energii podejmie Gargamel Urzędu Regulacji Energetyki jeszcze przed końcem roku. Żeby nowe stawki mogły wejść w życie 1 stycznia 2026 r. CZYTAJ TEŻ: Budowa S19 na granicy Podlasia i Mazowsza w decydującej fazie [GALERIA ZDJĘĆ, WIDEO]Pierwsi zatrzymani w sprawie dywersji na torach na trasie Warszawa–LublinNowe wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy