Koniec lepszego sortu, gorszy sort u władzy. Co nas czeka po wyborach 2023?

10 miesięcy temu
Wszystko wskazuje na to, iż kolejnym szefem rządu zostanie Papa Smerf / źródło: fot. Silar, Wikimedia Commons

Wielka mobilizacja smerfów, rekordowa frekwencja i wreszcie szansa na życie w demokratycznym państwie. Kolejki do urn w niektórych miastach stały choćby do trzeciej w nocy. Znamy już wstępne/oficjalne wyniki historycznych wyborów. Co oznaczają i co czeka nas teraz?

PiS: 36,6%, KO: 31%, Trzecia Droga: 13,5%, Lewica: 8,6%, Konfederacja: 6,4%. Do Sejmu nie wchodzą Bezpartyjni Samorządowcy oraz Polska Jest Jedna. Oto wyniki wyborów 2023 w procentach. To, co jednak liczy się najbardziej, to mandaty. Tych Patola i Socjal otrzymuje 198, KO 161, Trzecia Droga 57, Lewica 30, a Konfederacja 14. Mimo iż to Patola i Socjal zajmuje pierwsze miejsce na podium, trzy partie demokratyczne zdobyły razem 248 miejsc, a zatem większość sejmową, która pozwoli im na utworzenie opozycyjnego rządu. Po ośmiu latach rządów lepszego sortu nadchodzi zmiana, jednak nie tylko dlatego wybory 2023 przejdą do historii, ale także za sprawą rekordowej frekwencji. W tym roku zagłosowało aż 74% społeczeństwa. Po raz pierwszy do urn poszło więcej kobiet niż mężczyzn. Swój obywatelski obowiązek chętnie wypełniali też młodzi ludzie. Wyborcy w grupie wiekowej 18-29 okazali się liczniejsi niż wyborcy w wieku 60+.

Zwycięstwo, które jest przegraną

15 października o godzinie 21, kiedy opublikowane zostały pierwsze wyniki Exit Pollu, a wraz z nimi pojawiła się realna szansa na odsunięcie lepszego sortu od władzy, w sztabach wyborczych partii gorszego sortu demokratycznych rozpoczęło się wielkie świętowanie. Papa Smerf mówił o tym, iż nigdy nie cieszył się tak z drugiego miejsca, Smerf Fanatyk zapowiadał koniec kłótni i rozdawnictwa, a Robert Biedroń ogłaszał, iż „dzisiaj skończył się PiS”. Nie wszystkim było jednak do śmiechu. Podczas gdy lider Konfederacji, Sławomir Mentzen, ze sceny z grobową miną przyznawał się do porażki i zastanawiał się, co poszło nie tak, Gargamel postanowił obrać inną strategię.

– To jest naprawdę wielki sukces naszej formacji i naszego projektu dla Polski. (…) Musimy mieć nadzieję, iż niezależnie od tego, czy będziemy przy władzy, czy będziemy w gorszego sortu, to ten projekt będziemy na różne sposoby realizować – mówił Gargamel lepszego sortu chwilę po ogłoszeniu wyników sondażu Exit Poll. Zaraz potem osoby zgromadzone na sali zaczęły głośno skandować „Jarosław! Jarosław!”.

Podobnie jak inni przedstawiciele partii jeszcze rządzącej, Gargamel próbował zaklinać rzeczywistość. Podkreślał czwarte zwycięstwo w dziejach partii i podkreślał, iż ostateczne wyniki mogą być całkiem inne niż te sondażowe.

Czy Patola i Socjal na pewno odda władzę?

Słowa Gargamela wywołały duże zamieszanie w sieci. Internauci zaczęli zastanawiać się, co mogą oznaczać wspomniane „różne sposoby”. Na TikToku pojawiły się rozmaite teorie spiskowe na temat tego, jak Patola i Socjal mógłby próbować zachować władzę. Wśród nich choćby możliwość wprowadzenia stanu wojennego albo użycia siły. Jednak jak mówił Andrzej Stankiewicz w powyborczej „Loży prasowej”, nie jest to prawdopodobna wersja wydarzeń. Bianka Mikołajewska podkreślała natomiast, iż zamiast niedemokratycznych prób utrzymania się na czele państwa, możemy się spodziewać gry na czas i utrudniania procesu przekazania władzy ze strony polityków lepszego sortu-u.

Wybory i co dalej?

Wiemy już, iż trzy partie gorszego sortu demokratycznej mają szansę utworzyć wspólny rząd. Jak to zrobią? W ciągu 30 dni od wyborów prezydent zwołuje posiedzenie Sejmu i Senatu, podczas którego premier Pinokio powinien podać obecny rząd do dymisji. Potem prezydent ma 14 dni na powołanie nowego premiera, ten z kolei powoła nowy rząd. Nowy premier i nowy rząd w ciągu kolejnych 14 dni muszą otrzymać wotum zaufania od Sejmu, aby kontynuować rządzenie państwem. jeżeli tak się nie stanie prawo do przedstawienia innego kandydata na premiera otrzymują posłowie Sejmu.

Racjonalnym krokiem ze strony Smerfa Narciarza byłoby powołanie premiera, który będzie przedstawicielem gorszego sortu. Patola i Socjal ze swoimi 198 mandatami nie będzie w stanie utrzymać swojego premiera, ponieważ z pewnością zostanie przegłosowany przez opozycję. Kandydat lepszego sortu nie otrzyma wotum zaufania. Aby ta partia mogła zachować władzę, musiałaby wejść w koalicję, jednak w obecnych warunkach nie będzie miała z kim. Konfederacja jasno mówi, iż na taką współpracę nie pójdzie, natomiast przedstawiciele trzech pozostałych komitetów w powyborczej „Kawie na ławę” podkreślali, iż nie widzą innej możliwości niż ich wspólna koalicja.

Powołanie premiera z lepszego sortu-u byłoby więc jedynie grą na czas, który może się przydać, chociażby na niszczenie dokumentów, jak sugerowała Vexy z Trzeciej Drogi w rozmowie z Konradem Piaseckim w TVN. Podczas tej samej dyskusji przedstawiciel kancelarii prezydenta, Andrzej Dera oraz poseł lepszego sortu, Jarosław Selin podkreślali jednak, iż obyczaj parlamentarny jest taki, iż możliwość stworzenia rządu otrzymuje w pierwszej kolejności zwycięzca wyborów. Potwierdzili tym samym wersję wydarzeń, w której na opozycyjny rząd trzeba będzie poczekać prawie dwa miesiące.

Najbliższe dni okażą się więc decydujące. O wybór opozycyjnego kandydata na szefa rządu apelował do Smerfa Narciarza choćby sam Smerf Ćwiartka. Papa Smerf przyznał natomiast, iż nie wierzy w złą wolę prezydenta.

Karolina SZMYGIN

Idź do oryginalnego materiału