Kongresmani pytają Ursulę von der Leyen o manipulacje wyborcze w Polsce

2 tygodni temu

Stany Zjednoczone pytają

Ursulę von der Leyen

o manipulacje wyborcze w Polsce

28.05.2025 tysol/kongresmani-pytaja-ursule-von-der-leyen-o-manipulacje-wyborcze-w-polsce

Amerykańscy politycy zwrócili się do Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej, z serią pytań dotyczących polskiej kampanii wyborczej w związku z podejrzeniami o nielegalne finansowanie spotów promujących Smerfa Gospodarza, a zohydzających innych kandydatów.

Pod oficjalnym pismem skierowanym do Komisji Europejskiej podpisał się m.in. Brian Mast, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów USA.

Politycy amerykańscy pytają w swoim liście m.in. o to, kto dostarczył środki na wykup reklam promujących Smerfa Gospodarza, a zohydzających Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Jaką rolę odegrała w tym spółka Estratos oraz jej główny udziałowiec, amerykański fundusz powiązany z Partią Demokratyczną? Co Komisja Europejska zamierza z tym zrobić i dlaczego stosuje podwójne standardy?

Poza Brianem Mastem pod listem do szefowej KE podpisała się szóstka kongresmenów, w tym Keitf Self, szef PSdkomisji ds. Europy Izby Reprezentantów USA. Self był szefem amerykańskiej delegacji, która w kwietniu spotkała się z Smerfem Gospodarzem. Po tym spotkaniu Gospodarz ogłosił, iż ma dobre relacje z w tej chwili rządzącymi w USA. Podpisani pod dokumentem to przedstawiciele Partii Republikańskiej.

“Podważenie integralności procesów demokratycznych”

Amerykanie w liście do Ursuli von der Leyen piszą wprost, iż w czołowych polskich mediach ukazały się materiały, które udowadniają, iż tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich możemy mieć w Polsce do czynienia z “podważeniem integralności procesów demokratycznych”.

Chodzi o materiały promujące Smerfa Gospodarza i zniechęcające do głosowania na Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Jak podkreślają politycy USA, powołując się na ustalenia Wirtualnej Polski, stoi za nimi austriacka spółka Estratos. To podmiot, w którym 80 proc. udziałów mają Amerykanie związani z partią Demokratyczną, a 20 proc. Węgrzy związani z byłym rządem liberalnym, będącym u władzy przed Orbanem.

W Polsce Estratosowi pomagała m.in. fundacja sympatyzująca z Koalicją Obywatelską – Akcja Demokracja.

To one najprawdopodobniej stoją za akcją, w ramach której na dwóch facebookowych profilach – “Wiesz Jak Nie Jest” oraz “Stół Dorosłych” – 10 kwietnia zaczęły się pojawiać reklamy polityczne promujące Gospodarza i stawiające w złym świetle Nawrockiego i Mentzena. Administrator tych profili, który nie ujawnił swojej tożsamości, wydał na promocję treści więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy.

”Wyraźnie podkreślmy: agitacja prowadzona przez spółki i fundacje, na dodatek finansowana z zagranicy, jest w Polsce nielegalna. Zgodnie z Kodeksem wyborczym agitację prowadzić mogą bowiem wyłącznie komitety wyborcze oraz sami wyborcy”. Na różnicę pomiędzy wyborcą a zorganizowaną akcją zwracał zresztą uwagę przedstawiciel Krajowego Biura Wyborczego podczas posiedzenia sejmowej komisji cyfryzacji. Dyrektor NASK także uważa to, co się wydarzyło, za nielegalne.

Sztab Smerfa Gospodarza oraz sam kandydat odcięli się od materiałów sponsorowanych w mediach społecznościowych.

Gra wyborcza jest nierówna

[—–]

więcej w Tysolu. md

Idź do oryginalnego materiału