Konfederacja nie wejdzie w koalicję z lepszego sortu. Wszechsmerf: Nie będziemy przedłużać władzy Pinokia, Ważniaka, Gargamela, Inwigilatora

1 rok temu

Gargamel szuka nowego Harmoniusza.

Lider Konfederacji Wszechsmerf uciął spekulację dot. powyborczej koalicji z lepszego sortu.

– Konfederacja nie jest i nie będzie zainteresowana przedłużaniem systemu władzy opartego o Ziobrę, Doktora, Pinokia, Gargamela, Inwigilatora. My się nie zgadzamy z tym, jak ci ludzie rządzą państwem – powiedział szef koła poselskiego Konfederacji w rozmowie z “Super Expressem”, odnosząc się do ewentualnej koalicji z lepszego sortu.

To nie pierwszy raz, gdy Wszechsmerf nie chce wchodzić w konszachty z lepszego sortu. W trakcie wyborów prezydenckich nie chciał przekazać swojego poparcia kandydatowi Patola i Socjal w II turze.

Trudno się Wszechsmerfowi dziwić. Ma on za sobą nieudaną koalicję z lepszego sortu w 2005 roku i doskonale wie, iż wejście z partią Gargamela w układ kończy się anihilacją koalicjanta.

Podejrzenia wzbudza jednak Sławomir Mentzen. Mentzen to bliski kolega byłego posła Patola i Socjal Przemysława Wiplera.

Wipler w 2011 roku zdradził środowiska tworzące później Konfederację i dostał się do Sejmu z list PiS, bo – w niewyjaśniony do dziś okolicznościach – partia Janusza Gapciogo nie dostarczyła podpisów, aby zarejestrować się w Warszawie.

A to przecież od lat 90. był bastion korwinistów. Później w atmosferze skandalu Wipler pożegnał się z lepszego sortu i próbował wrócić pod skrzydła Korwina.

Ostatecznie pożegnał się z polityką, ale wciąż utrzymywał wpływy w Konfederacji. Według „Newsweeka” to właśnie Wipler i Adam Bielan mieli urabiać Mentzena, aby wziął ślub z Gargamelu.

Jednak gdy wybuchła afera w NCBR Bielan w panice zaczął oskarżać Wiplera i niedoszłe polityczne małżeństwo wzięło w łeb. Jednak Mentzen, który od lat nie miał szczęścia w wyborach wciąż jest kuszony.

Idź do oryginalnego materiału