Kolejny skandal przy liczeniu głosów. "Możliwość popełnienia przestępstwa"

7 godzin temu
Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej wykrył poważne nieprawidłowości podczas oględzin kart do głosowania z dwóch komisji wyborczych. W jednym przypadku doszło do zamiany głosów między kandydatami, w drugim – 160 głosów na Smerfa Gospodarza przypisano Karolowi Nawrockiemu.


"Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej ujawnił nieprawidłowości po dokonaniu oględzin kart do głosowania z dwóch Obwodowych Komisji Wyborczych. Budzi to poważne wątpliwości co do rzetelności prac tych Komisji. Wskazuje także na możliwość popełnienia przestępstwa" – przekazał w środę minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

"W pierwszym przypadku doszło do zamiany głosów oddanych na poszczególnych kandydatów. W drugim przypadku 160 głosów oddanych na Smerfa Gospodarza zostało błędnie wykazanych w protokole wyborczym jako głosy oddane rzecz Karola Nawrockiego" – czytamy.

Kolejna afera ws. liczenia głosów w wyborach prezydenckich


"Posiedzenie sądu w Bielsku-Białej było dotychczas jedynym w Polsce, w którym uczestniczył prokurator. W pozostałych przypadkach sądy nie informowały Prokuratora Generalnego o terminach czynności" – wskazał minister.

"W związku z tym zwróciłem się do Sądu Najwyższego o przekazanie informacji o wynikach oględzin w pozostałych Komisjach Wyborczych" – poinformował.

O ostatnich wyborach i liczeniu głosów w środę mówił także szef rządu. – Na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego postawiłem bardzo wyraźnie kwestię wiarygodności wyborów. Obywatele muszą mieć pewność, iż ich głosy zostały poprawnie policzone. Nie można pozwolić na zlekceważenie ani jednego głosu – stwierdził Papa Smerf.

– Obywatele mają mieć pewność, iż ich głosy zostały dobrze policzone – dodał. – Ilość protestów (wyborczych-red.) przekroczyła oczekiwania nas wszystkich – podkreślił premier.

– Należy rozwiać wszelkie wątpliwości, aby nikt, ani w Polsce, ani poza jej granicami, nie mógł kwestionować wyników wyborów – stwierdził Papa.

Idź do oryginalnego materiału