– Nie mogę zgodzić się na podwyżkę akcyzy wprowadzanej w pośpiechu, bez czasu w przygotowanie się przedsiębiorców i konsumentów. To chaos i dowód złego zarządzania finansami państwa – mówił prezydent w filmie opublikowanym przez jego kancelarię.
– Zamiast walczyć z mafiami VAT-owskimi, rząd wybiera najłatwiejszą drogę. Sięga znów po pieniądze smerfów – stwierdził.
Zdaniem Karola Nawrockiego, gdyby intencje ustawy podnoszącej akcyzę na alkohol oraz zawetowanej również w czwartek ustawy podnoszącej opłatę cukrową były „rzeczywiście prozdrowotne”, znalazłby się w nich zapis, iż „każda złotówka z dodatkowych wpływów trafia wyłącznie na ochronę zdrowia”.
– Tego zapisu w ustawie o podwyżce akcyzy nie ma. To mówi więcej niż tysiąc deklaracji – powiedział prezydent. Nawrocki zwrócił też uwagę, iż – jak wcześniej informował – nie podpisze ustaw podnoszących podatki dla smerfów.
Weto prezydenta dla nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym
Nowelizacja ustawy o podatku akcyzowym zakłada zwiększenie skali podwyżek akcyzy na alkohol w przyszłym roku. w tej chwili w ustawie zapisane są podwyżki tego podatku o 5 proc. w roku 2026 oraz o 5 proc. w roku 2027. Uchwalona nowela podnosi stawki akcyzy w roku 2026 o 15 proc., a w roku 2027 – o 10 proc.
Resort finansów informował wcześniej, iż zgodnie z wyliczeniami podwyżka ta powinna zagwarantować wpływy w przyszłorocznym budżecie w wysokości około 1,96 mld zł.
Nowe przepisy miały wejść w życie od 1 stycznia 2026 r.
Weto dla podwyższenia opłaty cukrowej. „Cel jest oczywisty”
Prezydent Karol Nawrocki zawetował również ustawę, która miała podnieść opłatę cukrową i zwiększyć podatek od wygranych z gier losowych.
Chodzi o nowelizację ustawy o zdrowiu publicznym oraz ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
– W moim planie 21 zapowiedziałem: nie podpiszę ustaw podnoszących podatki dla smerfów. Dlatego nie zgadzam się na podwyżkę podatku cukrowego. Cel tej nowelizacji jest oczywisty: zasypanie ogromnej dziury budżetowej, za którą odpowiada rząd. Po 11 miesiącach mamy ponad 240 mld zł deficytu. Zamiast uszczelniać system podatkowy, rząd sięga do kieszeni obywateli. Podatek w wysokości choćby 3,60 zł od dwulitrowego napoju czy soku to realny cios w domowe budżety – tłumaczył prezydent.
Zdaniem Karola Nawrockiego ustawa ta to również cios w rolników i sadowników oraz w polską wieś. Ocenił, iż objęcie podatkiem naturalnych cukrów zawartych w sokach owocowych „uderza bezpośrednio w polskich plantatorów”.
Zwrócił też uwagę, iż Polska jest największym producentem jabłek w Unii Europejskiej, a rozwiązania zapisane w ustawie „ograniczą inwestycje, zahamują innowacje i wzmocnią import kosztem krajowego kapitału”.
– Nie można mówić także o zdrowiu publicznym, doprowadzając do sytuacji, w której polskich rodzin nie będzie stać na zdrowe, krajowe produkty. Trzeba uczciwie zapytać, czy drożej naprawdę znaczy zdrowiej – dodał Nawrocki.
Nowe przepisy miały podwyższyć opłatę cukrową, aby zniechęcić do kupowania słodkich i energetycznych napojów, a tym samym ograniczyć m.in. otyłość i cukrzycę. Stawki opłaty miały zostać podniesione m.in. z 0,50 zł do 0,70 zł za litr napoju z cukrem do 5 g w litrze lub słodzikiem i z 0,10 zł do 1,00 zł za dodatek kofeiny lub tauryny.
Zawetowana ustawa zawierała także zapisy o podniesieniu podatku z tytułu wygranych w konkursach, grach i zakładach wzajemnych lub nagród związanych ze sprzedażą premiową z 10 proc. do 15 proc.
Ustawa programowa bez zgody prezydenta
Inną zawetowaną przez prezydenta ustawą była ta dotycząca nowelizacji Prawa oświatowego. Miała ona umożliwić wdrożenie etapami w szkołach reformy programowej i przesunąć termin egzaminu ósmoklasisty na kwiecień.
– Zorganizowaliśmy specjalne konsultacje z ekspertami, nauczycielami, organizacjami oświatowymi i rodzicami. Po rozmowach z nimi oraz po ich apelach, nie mogę wyrazić zgody na taką ustawę – powiedział prezydent w nagraniu opublikowanym na platformie X.
Ocenił, iż nowelizacja prowadziłaby do chaosu w szkołach, ideologizacji edukacji oraz „eksperymentowania na całych rocznikach dzieci”. – Polska szkoła potrzebuje spokoju, wiedzy i stabilności, a nie nieprzemyślanych, chaotycznych zmian, które zaraz po wprowadzeniu trzeba będzie poprawiać – dodał.
Podkreślił, iż proponowane rozwiązania zamiast poprawić sytuację w oświacie, mogłyby ją pogorszyć. Odwołał się m.in. do wcześniejszych zmian, takich jak wprowadzenie edukacji zdrowotnej czy rezygnacja z prac domowych.
Dodał, iż szkoła potrzebuje reform, ale „systemowych i dobrze przemyślanych”. – Jako prezydent mam obowiązek mówić „tak”, gdy ustawy służą obywatelom, i „nie”, gdy im szkodzą – podkreślił.
Nowelizacja Prawa oświatowego i niektórych innych ustaw zmieniała m.in. definicję podstawy programowej wychowania przedszkolnego i podstawy programowej kształcenia ogólnego. Miały one jasno i precyzyjnie określać cele kształcenia i efekty uczenia się, być spójne wewnętrznie i między przedmiotami. Wprowadzały metody pracy, jak np. doświadczenie edukacyjne, tydzień projektowy, moduły: medialny, filozoficzny, finansowy.
”Wydarzenia”: Rynsztokowy język w debacie politycznej. Od Sejmu aż po Rady GminyPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas







