Co papież Franciszek przekaże Kościołowi w swojej nowej encyklice o Bożej miłości? Światło może na to rzucać mało znany dokument Jorge Mario Bergoglia z października 2023 roku, który zawierał wiele bardzo radykalnych stwierdzeń dotyczących teologii moralnej.
W czwartek 24 października Stolica Apostolska opublikuje czwartą encyklikę papieża Franciszka, „Dilexit nos”, czyli „Umiłował nas”. Powodem napisania dokumentu jest 350. rocznica objawień Małgorzaty Marii Alacoque, które dały początek kultowi Najświętszego Serca Pana Jezusa. Pełny tytuł dokumentu brzmi: „Dilexit nos – encyklika o ludzkiej i boskiej miłości Serca Jezusa Chrystusa”. Nie będzie to jednak tekst czysto pobożnościowy, bynajmniej. Papież Franciszek zapowiedział jego sporządzenie już w czerwcu tego roku i wskazał, iż chodzi mu o taką refleksję nad Bożą miłością do człowieka, która rzuci światło na proces odnowy Kościoła. Jako iż encyklika ukaże się na dwa dni przed zakończeniem Synodu o Synodalności, można zakładać, iż intencją Franciszka jest ukierunkowanie implementacji wyników procesu synodalnego. Jak zapowiedziały służby prasowe Watykanu, dokument będzie bazować na nauczaniu Kościoła, w tym na poprzednich tekstach papieża z Argentyny.
Warto w związku z tym przypomnieć treść bardzo podobnego tekstu, który przeszedł bez większego echa. Chodzi o adhortację apostolską z października 2023 roku, wydaną pod francuskim tytułem „C’est la confiance”, to znaczy „Oto ufność”. Adhortacja powstała z okazji 150. rocznicy urodzin św. Teresy św. Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza. W tamtym tekście, wychodząc od zagadnienia miłości Bożej, papież Franciszek zaproponował głębokie przeformułowanie teologii moralnej. Choć jego dokument został niemal powszechnie zignorowany, miał swoje znaczenie. Idee przedstawione w „C’est la confiance” utorowały drogę publikacji deklaracji doktrynalnej „Fiducia supplicans” o błogosławieniu par LGBT.
Dlaczego? Bo w „C’est la confiance” Jorge Mario Bergoglio przedstawił wizję Kościoła, który nieszczególnie przejmuje się wieloma kwestiami moralnymi, uznanymi odgórnie za drugorzędne. Papież nie wskazywał, o jakie zagadnienia chodzi, ale oczywistym kontekstem są toczące się w tej chwili dyskusje o takich kwestiach jak homoseksualizm, rozwody czy antykoncepcja.
Franciszek w punkcie 47 pisał dosłownie: „Nie wszystko jest równie centralne, ponieważ istnieje porządek lub hierarchia między prawdami Kościoła, a «odnosi się to zarówno do dogmatów wiary, jak również do całości nauczania Kościoła, łącznie z nauczaniem moralnym». W centrum moralności chrześcijańskiej znajduje się miłość, która jest odpowiedzią na bezwarunkową miłość Trójcy Świętej, dzięki której «dzieła miłości względem bliźniego są bardziej doskonałym zewnętrznym wyrazem wewnętrznej łaski Ducha».
Ostatecznie liczy się tylko miłość”. W punkcie 49 dodawał: „[…] chociaż wszystkie nauki i normy Kościoła mają swoje znaczenie, swoją wartość, swoje światło, niektóre z nich są pilniejsze i bardziej konstytutywne dla życia chrześcijańskiego”. Wreszcie w punkcie 52 oznajmił: „W chwili powikłań, ona [scil. Teresa] może pomóc nam odkryć na nowo prostotę, absolutny prymat miłości, zaufania i powierzenia się Bogu, przezwyciężając legalistyczną i etyczną logikę, która wypełnia życie chrześcijańskie obowiązkami i nakazami oraz zamraża euforia Ewangelii”.
Innymi słowy: koniec z „legalizmem” i „etyczną logiką obowiązków”, bo to „zamraża” euforia Ewangelii. Na tym tyle nie może dziwić ani dopuszczenie rozwodników do Komunii świętej, ani dopuszczenie do Eucharystii protestantów żyjących w małżeństwach z katolikami, ani też choćby błogosławienie par LGBT. Wszystkie „przeszkody” moralne czy choćby doktrynalne jawią się tu jako „drugorzędne” w obliczu Bożego miłosierdzia i Ewangelicznej radości.
Można spodziewać się, iż encyklika „Dilexit nos” będzie podejmować te same wątki; z racji na większą wagę dokumentu tym razem nie zostanie ona raczej zignorowana i może w znaczący sposób wpłynąć na rozumienie dyskusji synodalnych i podejmowanie przez poszczególnych biskupów decyzji w dyskutowanych dziś szeroko kwestiach moralnych. Z dość oczywistymi tego konsekwencjami…
Paweł Chmielewski
Więcej o „C’est la confiance” przeczytacie Państwo tutaj:
Nowy dokument papieża. Gwóźdź do trumny teologii moralnej