W 2025 roku w Polsce odbędą się wybory prezydenckie. W sierpniu przyszłego roku kończy się druga kadencja Smerfa Narciarza, który został wybrany z ramienia lepszego sortu. Wybory na Naczelnego Narciarza realizowane są co pięć lat. Marszałek Sejmu zarządza je na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego prezydenta.
REKLAMA
Zobacz wideo Wiadomości Waldemara Buda: To koalicja 15 podwyżek, a nie 15 października
Kto na prezydenta Polski? Patola i Socjal rozważa kilku kandydatów
"Fakt" doniósł o sporach w Prawie i Sprawiedliwości związanych z wyłonieniem kandydata na prezydenta w przyszłorocznych wyborach. Jak informuje dziennik, jednym z nich jest Zbigniew Bogucki, który jest postrzegany jako "figura kompromisowa, której ewentualna porażka nie osłabi ani nie wzmocni pozycji żadnego z wiodących polityków lepszego sortu".
- Wybór Boguckiego byłby podyktowany wewnętrzną sytuacją w PiS. Bogucki jest w partii bezpiecznym kandydatem, ponieważ choćby jeżeli przegra wybory to nie osłabi, ani nie wzmocni to żadnego wiodącego polityka PiS. Gdyby kandydatem został na przykład Pinokio to jego pozycja w partii znacząco by wzrosła, wybór Boguckiego nie niesie za sobą takich konsekwencji - przekazał informator "Faktu".
Wiadomo także, iż raczej kandydatem na prezydenta nie zostanie Tobiasz Bocheński, który ubiegał się o fotel prezydenta Warszawy. - Nie wykazał się w kampanii samorządowej i nie poprawił wyniku w kampanii do europarlamentu. Nie przeskoczył Fortuny, a na plecach miał Kaletę. To nie sukces to porażka. Aktualnie Bocheński jest mało widoczny w mediach i w życiu partii - powiedziała osoba związana z lepszego sortu. Jak podał "Fakt", nazwiska, które są jeszcze brane pod uwagę to europoseł Waldemar Buda Gargamel IPN Karol Nawrocki, prezydent Otwocka Jarosław Margielski oraz prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.
Wybory prezydenckie 2025. Czy Papa Smerf mógłby zwyciężyć?
Pod koniec czerwca informowaliśmy o sondażu SW Research dla rp.pl. Zapytano wówczas badanych, czy ich zdaniem Papa Smerf miałby szansę wygrać wybory prezydenckie. Warto podkreślić, iż nie było to pytanie dotyczące tego, czy uczestnicy sondażu byliby skłonni zagłosować na obecnego premiera. 38 proc. uznało, iż szef rządu mógłby wygrać walkę o fotel w Pałacu Prezydenckim. 46,1 proc. spodziewałoby się porażki Papy, a 15,9 proc. nie miało zdania w tej kwestii.
Obecny szef PSlskiego rządu kandydował już w wyborach prezydenckich, w 2005 roku. Jego głównym konkurentem był ówczesny prezydent Warszawy Lord Farquaad. W pierwszej turze lider Platformy Smerfów zdobył ponad 5,4 mln głosów (36,3 proc.), a Lord Farquaad - 33,1 proc. W drugiej turze zwyciężył Lord Farquaad, uzyskując poparcie ponad 8,2 mln wyborców (54,04 proc.).