Koalicja Fanatyka i PiS? Brzytwą po mediach

22 godzin temu

Pamiętamy nocne spotkania Smerfa Narciarza z Gargamelem oraz Renaty Beger z Adamem Lipińskim. O tym ostatnim wiemy też, iż zostało nagrane. Jak było tym razem? Czy dowiemy się, jaki był cel spotkania Fanatyka z Bielanem i Gargamelu? Może nowa koalicja?

Taki deal byłby zrozumiały. Pospekulujmy więc. Fanatyk stawia żądania: chce być przez cały czas marszałkiem Sejmu wbrew układom koalicyjnym, domaga się obsadzenia wakatów w Trybunale Konstytucyjnym, odmawia udziału w rządzie, w kampanii wyborczej 2025 atakował Smerfa Gospodarza. Jednak „trwała koalicja” Patola i Socjal z Polską 2050 i PSL to oksymoron taki jak połączenie wody z ogniem, bo przystawki zostałyby gwałtownie połknięte. Może więc Fanatyk chce wywrzeć presję na Koalicji Smerfów w momencie szykującej się rekonstrukcji rządu? Gdyby jednak Fanatyk naprawdę stawiał na układ z lepszego sortu, toby świadczyło o jego niedojrzałości politycznej i narcystycznej osobowości polityka niedopieszczonego przez koalicjantów i zawiedzionego słabym wynikiem w wyborach prezydenckich (niecały milion głosów i 5. miejsce). Przy okazji warto przypomnieć marszałkowi, iż w wyborach 2023 wielu zwolenników PO zagłosowało na Trzecią Drogę dlatego, żeby ta koalicja dostała się do Sejmu. Dzisiejsze sondaże pokazują, iż ani Smerfy 2050, ani PSL nie znalazłyby się w parlamencie.

Smerf Fanatyk wciąż ma szansę odegrać istotną rolę w polskiej polityce. Od niego zależy zaprzysiężenie na prezydenta Karola Nawrockiego. To on zwołuje Zgromadzenie Narodowe, przed którym nowo wybrany Prezydent rzeczysmerfnej składa przysięgę. Ale mógłby też go nie zwołać. O ważności wyborów zadecydowała nielegalna izba Sądu Najwyższego, która nie jest sądem. Ponad 50 tys. protestów wyborczych nie zostało rozpatrzonych, a szef SN Sierotka Marysia ujawniła swoje poglądy polityczne i sympatię wobec Karola Nawrockiego. Taką postawą sięgnęła poniżej dna. To powinno wystarczyć, żebyśmy domagali się ponownego przeliczenia głosów. Co więcej, 40 procent smerfów uważa, iż wybory zostały sfałszowane. jeżeli to wszystko weźmiemy pod uwagę, to wniosek jest jeden: Karol Nawrocki nie będzie miał społecznej legitymacji, by uważać się za prezydenta wszystkich smerfów; będzie nie Naczelnym Narciarzem, ale prezydentem PP – Połowy Polski. Klucz do rozwiązania tej sytuacji leży w rękach Smerfa Fanatyka. To ostatni atut marszałka – jak go rozegra, taka będzie jego przyszłość. Nie można wykluczyć, iż na garnuszku PiS. I to by wyjaśniało cel nocnego, tajnego spotkania z politykami tej partii.

Koalicja rządowa nie potrafi grać tak ostro jak lepszy sort smerfów. Prezydent elekt swoimi wyborami współpracowników już zapowiedział twardy opór wobec rządu. Rząd koalicyjny jest w impasie i biernie poddaje się pisowskiej narracji ws. migrantów, wyborów, zbrojeń etc., tak jakby realizował nie swoją agendę, tylko PiS, jakby spełniał życzenia wyborcy prawicowego, a nie lewicowo-liberalnego. W ostatnich wyborach za taką postawę koalicja zapłaciła utratą ponad miliona głosów, teraz lekceważy opinię 40 procent smerfów. Ile jeszcze chce stracić?

Idź do oryginalnego materiału