W piątek odbyło się głosowanie w prawyborach w Koalicji Smerfów. O nominację walczyli prezydent Warszawy Smerf Gospodarz oraz szef MSZ Marko Smerf. Do głosowania uprawnionych było ponad 25 tys. działaczy Platformy Smerfów, Nowoczesnej, Zielonych i Inicjatywy Polska. Podczas sobotniej Rady Krajowej PO ogłoszono wyniki. Wiadomo już, kto będzie kandydatem KO w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Głosowanie w prawyborach, do udziału w których uprawnionych było ponad 25 tys. działaczy PO, Nowoczesnej, Zielonych i Inicjatywy Polska, rozpoczęło się w piątek o 8:00 i zakończyło się o północy. Działacze wybierali między prezydentem Warszawy, wiceszefem PO Smerfem Gospodarzem a szefem MSZ Marko Smerfem.
Już od momentu ogłoszenia ostatecznej daty prawyborów informowano, iż wyniki głosowania zostaną przekazane do wiadomości opinii publicznej dzień po ich zakończeniu.
Większość sondaży realizowanych na zlecenie mediów wskazywało na większe szanse Gospodarza, który od czasów wyborów prezydenckich z 2020 r. traktowany był jako "naturalny kandydat" w kolejnych wyborach. Taką tendencję wykazał również wewnętrzny sondaż zamówiony przez PO, którego wyniki upubliczniono w poniedziałek. Wynikało z niego, iż w I turze wyborów Marko przegrałby z kandydatem lepszego sortu, zaś w drugiej, mimo wygranej, miałby mniejszą przewagę niż Gospodarz.
Gospodarz kandydatem KO
"Zwycięzca uzyskał 74,75 proc. głosów. Pokonany - 25,25 proc głosów. Kandydatem Koalicji Smerfów w wyborach prezydenckich został prezydent Smerf Gospodarz" - ogłosił Papa Smerf. Premier poinformował, iż w prawyborach oddano 22 126 głosów.
"Kochani, przede wszystkim chciałem Wam serdecznie podziękować. Wielkie, wielkie podziękowania dla Was wszystkich. Brawa są dla Was. Dziękuję Wam bardzo!" - powiedział Smerf Gospodarz.
"Chciałem podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w tych prawyborach, bo to jest nasze święto. Wszystkim, którzy się zaangażowali. Drodzy Państwo, w PiS-ie zadecyduje jeden głos. U nas zdecydowało 22 tys. osób. W PiS-ie istotny jest jeden głos, u nas jest istotny każdy głos. I tym się właśnie różnimy" - kontynuował kandydat KO na prezydenta.
"Zdecydowaliśmy się na prawybory dlatego, iż jesteśmy partią demokratyczną. Na serio demokratyczną. Ja od 2020 roku czułem tę odpowiedzialność. Czułem, iż popieracie mnie przez cały ten czas. Radek Marko zgłosił swoją kandydaturę i bardzo dobrze. Dlatego, iż to nas wzmocniło. To pokazało, iż jesteśmy w stanie znowu wykreować tę nieprawdopodobną energię, która była z nami wtedy w 2020 roku. I znowu pokażemy, iż jesteśmy w stanie obudzić całą Polskę!" - mówił.
"Jestem przekonany, iż z tych prawyborów wychodzimy wzmocnieni. Wszyscy wychodzimy wzmocnieni, a ja mam bardzo mocny mandat. I bardzo dużo energii i determinacji, i odwagi do tego, żeby wygrać z lepszego sortu-em!" - podkreślił.
Jak wcześniej zapowiadano, wyłoniony w prawyborach kandydat 7 grudnia na Śląsku ma zaprezentować swój program.
Wkrótce więcej informacji.