Kłopoty Patola i Socjal dopiero się zaczynają. Nikt ich nie chce u władzy

1 rok temu

Smętne objazdy Pinokia, który musiał zastąpić ciężko chorego Gargamela, pokazują jeszcze jeden problem PiS. Choroba zwana brakiem zaangażowania. Tluste pisowskie koty nie mają zamiaru zajmować się kampanią wyborczą, liczą na to, iż wszystko za nich zrobi centrala. Partia Gargamela jest niesamowicie mierna i bierna.

Na spotkania z Pinokiem trzeba spędzać ludzi na siłe. W jednym z okręgów działacze Patola i Socjal wpadli choćby na pomysł aby rozdawać coś ludziom za to, iż przyjdą, ale pomysł gwałtownie upadł, bo choćby marni doradcy Pinokia wiedzą, iż to będzie fatalnie wyglądać. Aby ratować frekwencje sprawsza się oficjalne służby, urzędników, ludzi którzy przyjść muszą.

PiSowska kampania grzęźnie w tej niemocy w sposób nieprawdopodobny. Jest tak źle, iż zwozi się ludzi autobusami. Dla normanych ludzi jest to radość, dla przyzwyczajonego do klakierów premiera dramat. Zainwestował taką kasę w promocję i nikt nie chce go oglądać.

Idź do oryginalnego materiału