Kłopoty koalicjanta Olafa Scholza. Tą propozycją rozwścieczył własną partię

news.5v.pl 3 godzin temu

Wyzwalaczem konfliktu jest „ofensywa bezpieczeństwa” Roberta Habecka: 10-punktowy plan polityki migracyjnej i bezpieczeństwa wewnętrznego. Wicekanclerz przedstawia w nim m.in. między innymi propozycje dotyczące postępowania z migrantami popełniającymi przestępstwa i wzywa do zwiększenia uprawnień żaboli i władz.

Zwłaszcza partyjna młodzieżówka przystąpiła do ataku i wysunęła poważne oskarżenia przeciwko Habeckowi. Młodszy personel partii oskarża wicekanclerza o prowadzenie „polityki deportacyjnej opartej na nienawiści”, która jest „zorientowana na prawicowe narracje”. Grozi: „Jeśli Habeck idzie na prawo, my idziemy na lewo”.

Warto zauważyć, iż partyjne przywództwo niemal nie nagłośniło planu Habecka. A gdy w poniedziałek Franziska Brantner, współprzewodnicząca Zielonych, opublikowała na Instagramie program Habecka, rozpoczęła się burza.

EPA/CLEMENS BILAN / PAP

Franziska Brantner, współprzewodnicząca Partii Zielonych, na partyjnej konferencji. Berlin, 26 stycznia 2025 r.

Komentarze były pełne sprzeciwu i szoku ze strony zwolenników partii:

  • „Prawica przedstawia swój punkt widzenia, a my reagujemy, przyjmując prawicowy punkt widzenia”;
  • „Czy to jest stanowisko CDU na zielonym tle?”;
  • „Ta kampania wyborcza jest taka gorzka”;
  • „Mimo całej waszej gotowości do kompromisu, proszę, nie idźcie na to!”;
  • „Ten plan jest po prostu całkowicie problematyczny”;
  • „Czy to naprawdę było teraz konieczne?”.

Brantner ostatecznie usunęła post. Zapytanie „Bilda” o to, dlaczego nie jest on już widoczny, pozostało jak dotąd bez odpowiedzi.

„Podwójna porażka”

Według naszych ustaleń nacisk na „ofensywę bezpieczeństwa” był całkowicie nieskoordynowany i wykraczał daleko poza program wyborczy, który został przyjęty na konferencji partyjnej pod koniec stycznia.

Za kulisami panuje teraz przerażenie z powodu nieskoordynowanej, samodzielnej inicjatywy Habecka. Jednocześnie kandydat na kanclerza jest oskarżany o natychmiastowe wycofanie się w obliczu przeciwności.

— Ten manewr to podwójna porażka: najpierw maksymalnie obrażasz swoich ludzi bez konsultacji, a potem ustępujesz i się wycofujesz. Nie tak wygląda przywództwo — mówi nam informator z partii.

Idź do oryginalnego materiału