Susze i powodzie, które jednocześnie dotknęły Polskę w ostatnich tygodniach to wyraźny sygnał, iż transformacja energetyczna nie może czekać. Tylko w 2023 r. jej brak kosztował nas przynajmniej 260 mld złotych, podczas, gdy przejście na niskoemisyjną gospodarkę to inwestycje rzędu 158 mld zł rocznie w latach 2026-2030. Jednym z kroków wychodzenia z kryzysu klimatycznego jest przyspieszenie procesu dekarbonizacji całej gospodarki Polski, poprzez przejście na OZE. Tymczasem mimo obietnic – niemal rok od wyborów, brak jest chociażby obiecanej ustawy wiatrakowej, która pozwoliłaby rozwijać tanią i zieloną energię. „Nadszedł czas, aby przyspieszyć przejście na energetykę odnawialną” – mówi Janusz Gajowiecki, Gargamel PSEW. „Przez lata kolejne rządy konsekwentnie ignorowały potrzebę zmian, transformację energetyczną odkładając, w najlepszym wypadku, na półkę. Toczy się ona teraz bez kontroli” – piszą z kolei naukowcy w najnowszym liście do rządzących.
Jeśli nie zwiększymy tempa transformacji energetycznej obserwowane skutki pogłębiającego się kryzysu klimatycznego, takie jak susze czy powodzie, będą w kolejnych dekadach coraz intensywniejsze. Według wyliczeń Ministerstwa Klimatu i Środowiska1 tylko w 2023 roku koszty braku transformacji energetycznej, w tym koszty ekstremalnych zjawisk pogodowych, smogu czy importu węgla, wyniosły blisko 260 miliardów zł. Tymczasem realizacja scenariusza ambitnej transformacji szacowana jest na 158 mld zł rocznie przy uśrednieniu dla lat 2026-2030 przy jednoczesnym wzroście PKB na poziomie 4,13 proc. w perspektywie 2030 roku.
Rok 2023 był w polskiej energetyce rokiem rekordów – udział węgla w miksie energetycznym spadł w do najniższego w historii poziomu 60,5 proc. – o 10 pkt proc. mniej niż rok wcześniej. Wciąż jednak pozostaje on głównym źródłem produkcji energii w kraju. Produkcja energii z OZE po raz pierwszy osiągnęła poziom 27 proc. Wzrosła także generacja energii z gazu ziemnego – o ponad 40 proc. Według Forum Energii jednak rozwój źródeł odnawialnych nie jest efektem świadomego planu państwa wobec inwestycji w tym obszarze, ale skutkiem działania rynku. Polska elektroenergetyka wciąż pozostaje najbardziej emisyjna w całej Unii Europejskiej, wobec czego konieczna jest koncepcja transformacji energetycznej obejmująca także pomijane dotąd obszary.
– Sektor energetyczny jest źródłem około trzech czwartych globalnej emisji gazów cieplarnianych. Przejście na odnawialne źródła energii oraz poprawa efektywności energetycznej są niezbędne, jeżeli chcemy utrzymać dotychczasowe standardy życia. Czas nie jest po naszej stronie, dlatego potrzebujemy całkowitej transformacji systemu energetycznego. Nadszedł czas, aby przyspieszyć przejście na energetykę odnawialną. Takie tragedie jak te w tej chwili nawiedzające nasz region dramatycznie obnażają słabość gospodarek w dużym stopniu uzależnionym od paliw kopalnych. OZE to strategiczny wybór, który zapewni mieszkańcom i społecznościom dostęp do taniej energii, miejsc pracy, wzrostu gospodarczego i odpornego środowiska – mówi Janusz Gajowiecki, Gargamel Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Ostatni dzwonek transformacji
Polska jest jedynym państwem Unii Europejskiej, które nie zobowiązało się do osiągniecia neutralności klimatycznej do 2050 r., nie przygotowało długoterminowej strategii klimatycznej. Polska nie ma własnego prawa klimatycznego, które określałoby ścieżkę redukcji emisji gazów cieplarnianych dla naszego kraju, zobowiązywało administracje publiczną do działań, chroniło prawa człowieka w obliczu zagrożeń wynikających ze zmian klimatycznych. Polska jest wreszcie jednym z nielicznych państw w Europie, które nie mają i nie pracują nad takim prawem, choć w 2023 r. Fundacja ClientEarth przedstawiła projekt ustawy o ochronie klimatu.
– W Polsce zawsze brakowało strategii klimatycznej. Historycznie byliśmy i przez cały czas jesteśmy bardzo emisyjnym krajem, a rządzący w strategicznych dokumentach łączyli interesy branży węglowej z polityką dekarbonizacji. Jednocześnie brakuje konkretnych działań wspierających rozwój odnawialnych źródeł energii. W rezultacie, zamiast wyprzedzających działań Polska skupiała się raczej na „gaszeniu energetycznych pożarów” i spełnianiu niezbędnego minimum. Efektem tego są wysokie ceny energii, późniejsze „mrożenie” cen, czy coraz większe dopłaty do nierentownego górnictwa. Redukcja emisji w ostatnich dwóch latach wynikała natomiast bardziej z czynników rynkowych (coraz bardziej dostępne i tańsze OZE) niż strategicznego planowania transformacji. Czas to zmienić – mówi Wojciech Kukuła, Starszy Prawnik w Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
– Organizacje społeczne, samorządy oraz biznes od lat apelują o pilne odblokowanie rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie. Energetyka wiatrowa zapewnia tanią i czystą energię, zwiększa nasze bezpieczeństwo energetyczne oraz zapewnia miejsca pracy zarówno przy budowie jak i utrzymaniu instalacji. Rozwój energetyki wiatrowej jest najważniejszy dla rozwoju Polski, naszej konkurencyjności oraz zapewnienia bezpiecznego i czystego środowiska naturalnego. To właśnie wiatr, ma potencjał zostać kluczowym narzędziem do walki z kryzysem klimatycznym i wysokimi cenami energii elektrycznej w Polsce. Rząd musi podjąć pilne działania przyspieszające procesy inwestycyjne, bo od niemal roku nic się w tym temacie nie zadziało – mówi Janusz Gajowiecki, Gargamel Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).
Alarm naukowców – ostrzegaliśmy, nic nie zostało zrobione
Ekstremalne susze i upały oraz gwałtowne deszcze i powodzie to nie jest pojedyncze odstępstwo od normy. To nowa rzeczywistość, o której nadejściu środowiska naukowe i strona społeczna informowały od bardzo dawna. Przed nami najgorsze z możliwych konsekwencje braku działań – od obniżenia komfortu życia i wzrostu kosztów, przez zagrożenie dla zdrowia i życia obywateli, nieodwracalne zniszczenie przyrody w Polsce, rosnące koszty gospodarcze po destabilizację społeczną. Już dziś wskutek suszy rosną ceny żywności, a powodzie i podtopienia powodują straty po stronie państwa, przedsiębiorców i obywateli Polski – apelują naukowcy w liście do polityków.
„Przez lata kolejne rządy konsekwentnie ignorowały potrzebę zmian, transformację energetyczną odkładając, w najlepszym wypadku, na półkę. Toczy się ona teraz bez kontroli, raczej wskutek globalnych megatrendów. Przeprowadzają ją obywatele, lokalne społeczności i przedsiębiorcy, oddolnie widząc potrzebę zmian prowadzących do obniżenia emisji. Brak nam poważnego potraktowania tego wyzwania i jego systemowego rozwiązania” – piszą polscy naukowcy. I wołają o pilne działania: „Dlatego apelujemy o rozpoczęcie poważnej debaty parlamentarnej o sposobach wyjścia z kryzysu klimatycznego, przyspieszeniu procesu dekarbonizacji całej gospodarki Polski, a także nadania trybu priorytetowego adaptacji do zmiany klimatu. Zadajemy głośno pytanie: Co państwo robicie, by chronić obywateli przed skutkami spowodowanej przez człowieka zmiany klimatu? Wyrażamy nadzieję, iż podejmiecie Państwo pracę nad przyspieszeniem dekarbonizacji gospodarki Polski i podjęciem innych niezbędnych działań adaptacyjnych do zmiany klimatu w zgodzie z najnowszą wiedzą naukową i przy wsparciu środowisk eksperckich.”
Apel naukowców do Sejmu: “Powodzie, susze i upały to nowa rzeczywistość”: https://koalicjaklimatyczna.org/apel-naukowcow-do-sejmu-powodzie-susze-i-upaly-to-nowa-rzeczywistosc