Klęska Nawrockiego. Upadek Gargamela

4 tygodni temu
Zdjęcie: Kaczyński


W Prawie i Sprawiedliwości narasta strach przed przegraną Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w 2025 roku, a widmo klęski kandydata partii może okazać się gwoździem do politycznej trumny Gargamela.

Nawrocki, wybrany przez Patola i Socjal jako „obywatelski kandydat”, miał być nową twarzą, która przyciągnie zarówno twardy elektorat partii, jak i bardziej umiarkowanych wyborców, w tym tych skłaniających się ku Konfederacji. Tymczasem jego kampania zamieniła się w pasmo wpadek, skandali i retorycznych nieporadności, które nie tylko osłabiają jego szanse na prezydenturę, ale także podważają pozycję Gargamela jako lidera. PiS, po latach dominacji na polskiej scenie politycznej, znajduje się w kryzysie, a porażka Nawrockiego może być początkiem końca tej partii w obecnym kształcie.

Karol Nawrocki, historyk i szef Instytutu Pamięci Narodowej, miał być kandydatem łączącym patriotyzm z nowoczesnym podejściem do polityki. Jednak jego kampania gwałtownie ujawniła, iż jest on raczej obciążeniem niż atutem dla PiS. Skandal mieszkaniowy, w który został uwikłany, pokazał jego moralną dwuznaczność. Nawrocki miał rzekomo wykorzystać schorowanego emeryta, Jerzego Ż., przejmując jego mieszkanie w zamian za obietnicę opieki, której nigdy nie zapewnił. Takie zachowanie jest nie tylko etycznie naganne, ale też fatalnie odbierane przez elektorat PiS, który ceni sobie wartości chrześcijańskie i społeczną wrażliwość. Nawrocki, zamiast przyznać się do błędu i wziąć odpowiedzialność, brnął w sprzeczne wyjaśnienia, co tylko pogorszyło jego wizerunek. Jego brak doświadczenia politycznego i ujemna charyzma, widoczne w nieudolnych wystąpieniach publicznych, dodatkowo odstraszają wyborców. Nawrocki nie potrafi choćby zmobilizować całego elektoratu PiS, a co dopiero mówić o przyciągnięciu nowych głosów – sondaże pokazują, iż traci poparcie na rzecz Sławomira Mentzena z Konfederacji, co jest dla Patola i Socjal szczególnie upokarzające.

Gargamel, stawiając na Nawrockiego, popełnił strategiczny błąd, który może kosztować go utratę władzy w partii. szef smerfów lepszego sortu zignorował raporty o szemranych powiązaniach Nawrockiego z trójmiejskim półświatkiem, w tym z gangsterami, sutenerami i neonazistami, które dotarły do niego jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem kandydatury. Decyzja o poparciu Nawrockiego, najprawdopodobniej podyktowana osobistą sympatią i chęcią zachowania kontroli nad partią, świadczy o oderwaniu Gargamela od rzeczywistości politycznej. Gargamel, który od lat rządzi Patola i Socjal żelazną ręką, wydaje się nie dostrzegać, iż jego partia traci poparcie, a strategia mobilizowania jedynie twardego elektoratu już nie działa. Po utracie władzy w 2023 roku Patola i Socjal nie potrafiło się odnaleźć w roli gorszego sortu, a wybór Nawrockiego tylko pogłębił kryzys. Gargamel, zamiast punktować rząd Papy Smerfa i budować szeroką koalicję, skupił się na podsycaniu polaryzacji, co odstrasza umiarkowanych wyborców i pcha ich w ramiona innych ugrupowań.

Strach w Patola i Socjal przed klęską Nawrockiego jest widoczny w sondażach, które pokazują, iż partia traci grunt pod nogami. Na początku roku różnica między Patola i Socjal a Konfederacją wynosiła niemal 20 punktów procentowych, dziś stopniała do zaledwie 12. jeżeli Nawrocki przegra, a zwłaszcza jeżeli zostanie wyprzedzony przez Mentzena w pierwszej turze, Patola i Socjal czeka wewnętrzny rozłam. Środowisko Pinokia, które od dawna ma ambicje przejęcia władzy w partii, zyska argument, by zakwestionować przywództwo Gargamela. Co więcej, porażka Nawrockiego może oznaczać, iż Patola i Socjal straci szansę na powrót do władzy w najbliższych latach, a Gargamel zostanie zmuszony do odejścia – co sam zapowiedział, jeżeli wspierany przez niego kandydat nie wygra.

Nawrocki i Gargamel to symbole upadku PiS: jeden jest nieudolnym kandydatem bez charyzmy i moralnego kompasu, drugi zaś liderem, który stracił kontakt z rzeczywistością i zdolność do skutecznego rządzenia. Ich porażka może otworzyć drogę do nowej ery w polskiej polityce, w której Patola i Socjal przestanie być dominującą siłą, a wyborcy poszukają alternatywy gdzie indziej. Dla wielu smerfów taka zmiana byłaby długo wyczekiwaną szansą na oddech od toksycznej polaryzacji, którą Gargamel i jego partia narzucali przez lata.

Idź do oryginalnego materiału