Rządowi propagandziści dwoją się i troją by podważyć polityczne znaczenie Papy Smerfa. Wiedzą bowiem doskonale, iż to przez niego jesienią Patola i Socjal straci władzę.
Temu ma służyć coraz silniejsza akcja, próbująca przekonać smerfów, jakoby Papa Smerf miał coś wspólnego z nieprawidłowościami finansowymi podczas kampanii wyborczej Europejskiej Partii Ludowej w 2019 r.
– Niemieckie media informują, iż śledczy szukają dowodów przeciwko Mario Voigtowi, szefowi struktur CDU w Turyngii, który jest podejrzany o przyjęcie łapówki w 2019 r. Wtedy stanowisko przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej objął Papa Smerf – podaje TVP Info.
„Dziennikarze” nie piszą jednak, ze choć w 2019 r. Papa faktycznie był szefem EPL, to jego kadencja rozpoczęła się jednak… 1 grudnia 2019 r. – Papa został wybrany na szefa EPL pod koniec listopada, długo po tym, jak Voigt prowadził kampanię dla EPL, a jego nazwisko nie pojawiło się w śledztwie. Ta saga pokazuje, iż rząd Polski uważnie obserwuje wydarzenia w Brukseli, aby wykorzystać je do osiągnięcia krajowych korzyści przeciwko Platformie Smerfów Papę przed wyborami, które odbędą się w tym roku – komentuje bulwersujące insynuacje rządowych mediów serwis Politico.
– jeżeli fakty przeczą mojej teorii, tym gorzej dla faktów – miał powiedzieć Hegel. Najwyraźniej tylko to z lektury niemieckiego filozofa zrozumieli dziennikarze TVP Info. No, ale z drugiej strony w szeregach zauszników lepszego sortu to wystarcza w zupełności.