Kładka na rzece Białej miała być gotowa w listopadzie. Tymczasem brakuje 130 tys. zł do jej ukończenia

fakty.bialystok.pl 1 miesiąc temu

Historia budowy kładki na rzece Białej coraz bardziej przypomina tę z budową szaletu publicznego na parkowej alejce w centrum Białegostoku. Najpierw nie można było znaleźć wykonawcy, chociaż ci się zgłaszali, później przerywano prace, a teraz okazało się, iż zabrakło 130 tys. zł na dokończenie budowy kładki. Kładka na rzece Białej, która miała za zadanie przeprowadzić suchą stopą ludzi z ulicy Włókienniczej na Jurowiecką i w odwrotnym kierunku, mogłaby już być. Gdyby od razu Miasto Białystok zabrało się do jej budowy kilka lat temu, jak tylko zaczęły powstawać bloki wielorodzinne przy Jurowieckiej. Prosili o nią mieszkańcy, którzy musieli naokoło przemieszczać się do sklepów czy przystanek autobusowy. A nadrabiać trzeba sporo, bo jedna kładka jest na wysokości Galerii Jurowiecka, a drugi to most przy rondzie na ulicy Polskiej. Kiedy w końcu urzędnicy z prezydentem Tadeuszem Truskolaskim zabrali się za realizację kładki, rozpoczęła się seria różnych zdarzeń, które odwlekały inwestycję w czasie. Na początku, choć zgłosiło się wielu potencjalnych wykonawców, okazało się, iż w kasie miasta jest zbyt licho z pieniędzmi, aby podołać zadaniu. Najtańsza oferta była znacznie wyżej wyceniona i to w sytuacji, kiedy Miasto Białystok zdecydowało się podwyższyć pulę środków na ten cel do 695

Idź do oryginalnego materiału