Boleśnie ranią nas sytuacje, w których wychodzi na jaw, iż zostaliśmy oszukani przez kogoś, kto posłużył się kłamstwem. Ból jest tym większy, jeżeli kłamstwo pochodzi od bliższej osoby, gdyż wówczas poważnie zostaje nadszarpnięte wzajemne zaufanie. Takie sytuacje bardzo niszczą więzi małżeńskie, rodzinne, przyjacielskie czy też relacje koleżeńskie, sąsiedzkie, zawodowe lub społeczne – pisze na swoich stronach parafia św. Andrzeja Boboli w Rawiczu. Co na to Pinokio?
Kłamstwo jest wymierzone w prawo człowieka do prawdy oraz w cnotę miłości i sprawiedliwości. Św. Augustyn definiując je mówi, iż „kłamstwo polega na mówieniu nieprawdy z intencją oszukania” .Jest ono – jak naucza Katechizm Kościoła Katolickiego – najbardziej bezpośrednim wykroczeniem przeciw prawdzie. „Kłamać oznacza mówić lub działać przeciw prawdzie, by wprowadzić w błąd tego, kto ma prawo ją znać”(KKK 2483). Ciężkość grzechu kłamstwa zależy od natury prawdy, w którą jest wymierzony, od okoliczności, intencji osoby posługującej się kłamstwem oraz od krzywd doznanych przez ofiary kłamstwa . Katechizm Kościoła Katolickiego naucza, iż „kłamstwo samo w sobie stanowi jedynie grzech powszedni; staje się ono jednak grzechem śmiertelnym, gdy poważnie narusza cnotę sprawiedliwości i miłości” – czytamy na stronach parafii.
Jezus radykalnie wzywa do mówienia prawdy i wystrzegania się fałszu.
Najczęstszą przyczyną uciekania się do kłamstwa jest lęk przed drugim człowiekiem, chęć oszukania go lub manipulowanie nim. Wszelkie wykroczenia przeciw prawdzie domagają się zadośćuczynienia i naprawy powstałych w wyniku kłamstwa krzywd (por. KKK 2487) – podsumowuje parafia.
Panie Gargamel, panie Pinokio – grzeszycie codziennie.