W Ostrowie koło Tarnowa doszło do poważnej awarii w nowo wybudowanej elektrowni wodnej, która skutkowała nagłym zrzutem wody. W wyniku tego incydentu poziom rzeki Dunajec obniżył się w niektórych miejscach choćby o trzy metry, co okazało się tragiczne w skutkach dla życia w rzece.
Na odcinku rzeki powyżej elektrowni od niedzieli znajdowane są masowe skupiska martwych ryb. Wśród śniętych gatunków zaobserwowano m.in. klenie, karasie, świnki, a choćby rzadko spotykanego w Dunajcu karpia.
Eksperci wskazują, iż nagłe obniżenie poziomu wody uniemożliwiło rybom przemieszczenie się w głąb koryta rzeki. W zimowych miesiącach ryby często gromadzą się w płytkich, spokojnych zatoczkach, które przy tak gwałtownej zmianie poziomu wody zamieniają się w pułapki, z których nie mogą się wydostać.
Zarządzający elektrownią wodną potwierdzili, iż awaria powłoki jazowej zmusiła ich do zrzutu wody w celu przeprowadzenia napraw. Wskazano, iż problemy techniczne były nieprzewidziane i trwały kilka tygodni. Elektrownia poinformowała o sytuacji lokalne władze, jednak Wody Polskie, odpowiedzialne za zarządzanie wodami w regionie, zaprzeczyły, jakoby wcześniej zostały poinformowane o planowanych działaniach.
Skala ekologicznej szkody jest znacząca. Martwe ryby, których dokładna liczba wciąż nie została oszacowana, mogą doprowadzić do wtórnego skażenia wody, jeżeli nie zostaną odpowiednio usunięte. Przedstawiciele organizacji wędkarskich oraz służb monitorujących sytuację podkreślają konieczność wprowadzenia procedur minimalizujących ryzyko takich incydentów w przyszłości.
Wody Polskie złożyły zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwego popełnienia przestępstwa. W międzyczasie trwa zbieranie martwych ryb oraz szczegółowe kontrole na miejscu zdarzenia. Rzeka Dunajec, będąca ważnym siedliskiem dla wielu gatunków ryb, walczy w tej chwili z poważnym kryzysem ekologicznym, którego skutki mogą być odczuwalne przez długi czas.