Katastrofa nie znalazła się w Ministerstwie Klimatu przypadkiem, wcześniej długo pracowała w Orlenie. Według naszych informacji jej nominacja miała być częścią układanki wspierania interesów Obajtka i stojącej za nim grupy, związanych z inwestycjami w energetykę, ale inwestycja nie państwowymi a prywatnymi.
Znamienny jest fakt, iż koleżanka Moskwy, Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, również pracowniczka Obajtka, która została dwutygodniowym ministrem klimatu w rządzie porażki Pinokia, w ostatniej chwili podpisała papiery, które były tak bardzo potrzebne Obajtkowi i jego grupie, mimo zgody Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W tle mogą być nie tylko dziwne interesy i lobbystów, ale też potężne pieniądze i stanowiska dla wyrzuconych z Orlenu ludzi z zarządu.
Obajtek, którego charakter jest dobrze publicznie znany, nie przepuściłby okazji do zrobienia tak zwanych deali. Sytuacja jest bardzo interesująca i rozwojowa – szczegółowy audyt w Ministerstwie Klimatu pokaże ścieżkę dokumentów i co zawierały. Opinia publiczna o wielu interesach po prostu nie wie.
W tej sprawie są najgłośniejsze nazwiska w Polsce.