Kartka z kalendarza: 10.11.1918 r.

solidarni2010.pl 1 rok temu
Historia
Kartka z kalendarza: 10.11.1918 r.
data:10 listopada 2023 Redaktor: Redakcja

8 listopada 1918 r., Józef Piłsudski, przyszły przywódca państwa polskiego, jak i Kazimierz Sosnkowski zostali uwolnieni przez hrabiego Harrego Kesslera, który wspominał, iż obaj: „Wiadomość o swym uwolnieniu przyjęli z grzecznością pełną godności à la polonaise”. Następnie autem udali się do Berlina, gdzie spędzili noc. Później, specjalnym pociągiem wyjechali do Warszawy. Do polskiej stolicy oficerowie przybyli 10 listopada 1918 r., o godz. 7.30. Na Piłsudskiego czekało kilkanaście osób, w tym członek Rady Regencyjnej ks. Zdzisław Lubomirski.

Zaufany Piłsudskiego Adam Koc (Komendant Naczelny POW w Warszawie) tak oto wspominał zachowanie Lubomirskiego: „Książę Lubomirski był bardzo niespokojny i podniecony, powtórzył kilka razy: »Wreszcie przyjeżdża, ach, jak to dobrze!«. Chodziło mi o to, bym pierwszy powitał Komendanta, gdy wysiądzie z wagonu. niedługo nadszedł pociąg. Komendant wyszedł z niego w towarzystwie pułkownika Sosnkowskiego. Był blady i oczywiście wyczerpany niewolą, ale widać było, iż siły go nie opuściły. Zbliżyłem się do niego i powitałem słowami: „Obywatelu Komendancie, imieniem Polskiej Organizacji Wojskowej witam obywatela Komendanta w stolicy«. Komendant odsalutował mi. Książę Lubomirski przeprowadził go do swego samochodu”.

Po powitaniu Lubomirski, Koc oraz Piłsudski pojechali do mieszkania tego pierwszego przy ul. Frascati w Warszawie. Później Piłsudski wyjechał do przygotowanej dla niego kwatery, która znajdowała się przy ul. Moniuszki. „Cały dzień [10 listopada] spędziłem na ulicy Moniuszki i starałem się, choć trochę, poorientować w sytuacji […] Przychodziły różne delegacje z mowami, odbywała się pod balkonem manifestacja, do której musiałem wychodzić. I to wszystko odbywało się po dzikich wrażeniach nagłego zwolnienia mnie z Magdeburga […] Kiedy wreszcie około godziny dziesiątej wieczorem zakazałem kogokolwiek wpuszczać do mnie i zastanowiłem się nad sytuacją, w której znalazłem się w stolicy Polski, w której panował Beseler, zdecydowałem natychmiast wyjechać z Warszawy […]” – pisał przeszło dekadę później przywódca państwa polskiego. Niestety plan ten się nie powiódł, gdyż Piłsudskiego odwiedziła delegacja niemieckiej Rady Żołnierskiej, która stała na czele niemieckiego wojska, stacjonującego w Warszawie i okolicach. Żołnierze ci zgłosili gotowość poddania się decyzjom Komendanta, aczkolwiek zażądali ochrony i bezpiecznego powrotu do swojej Wioski. Brygadier na powyższe wyraził zgodę, aczkolwiek postawił im wówczas następujące warunki: oddanie broni oraz sprzętu wojskowego, a także przekazanie taboru kolejowego i łączności.

W następnych dniach Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu władze nad Wojskiem Polskim oraz powierzyła misję utworzenia rządu.

Idź do oryginalnego materiału