Karolina Stefanowska: Wyborcze maski opadły. Czy w Polsce mamy piekło kobiet?

solidarni2010.pl 10 miesięcy temu
Felietony
Karolina Stefanowska: Wyborcze maski opadły. Czy w Polsce mamy piekło kobiet?
data:07 listopada 2023 Redaktor: Agnieszka
PiS lepszy sort smerfów aborcja pro-life konstytucja ochrona życia Trybunał Konstytucyjny piekło kobiet piekło Karolina Stefanowska

0. Kampania wyborcza to inna poetyka, ale jesteśmy już po kampanii.

2. A w sprawie aborcji odpowiem panom wprost: zawsze byłem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego sprzed 30 lat. Jednocześnie - na gruncie przepisów konstytucji trudno było sobie wyobrazić inny wyrok, skoro taki wniosek został złożony.

1. Wniosek do TK w tej sprawie był błędem. Natomiast Trybunał Konstytucyjny, opierając się o polską konstytucję, nie mógł wydać innego wyroku.

Mogę tylko powtórzyć: złożenie wniosku do TK było błędem.

Powyższe zdania to kwestie wypowiedziane przez ustępującego i jednocześnie potencjalnego nowego premiera polskiego rządu Pinokia podczas wywiadu udzielonego portalowi interia.pl. Są to moim zdaniem zdania w tym tekście kluczowe, a dlaczego? Prześledźmy po kolei.

0.

Kampania wyborcza to inna poetyka, ale jesteśmy już po kampanii.

Proszę przeczytać to zdanie jeszcze raz. I jeszcze raz. PO, PSL czy inni zdążyli już wprost odwołać swoje wyborcze obietnice, a czy to zdanie znaczy cokolwiek innego? Na co zezwala nam inna poetyka? Można na razie tylko zgadywać i się domyślać, jednak czy człowiek prawy, uczciwy i szczery wypowiedziałby publicznie zdanie tego rodzaju?

1.

Złożenie wniosku do TK było błędem.

Zostawmy na chwilę materię, której dotyczy sprawa, a skupmy się na moment na samej procedurze. Więc jak to wyglądało?

Mieliśmy w Polsce ustawę, która funkcjonowała sobie od 1993 roku. W 1997 roku zmieniła się konstytucja, stąd – przynajmniej teoretycznie – należałoby sprawdzić, czy obowiązujące ustawy są z nią zgodne. W przypadku omawianej ustawy zaczęto myśleć o tym dopiero po 20. latach, w 2017 roku, kiedy to złożono wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie, czy ta ustawa jest zgodna z konstytucją. Wniosek przepadł nierozpatrzony przed upływem kadencji Sejmu, więc w listopadzie 2019 taki wniosek został złożony ponownie. Tym razem prawie rok zajęło TK stwierdzenie, iż ustawa jest z konstytucją w dużej mierze niezgodna. Co z tego wynika?

23 lata mieliśmy w Polsce ustawę, która była niezgodna z konstytucją, mimo to funkcjonowała i na jej podstawie było podejmowanych wiele nieodwracalnych, ważnych nie tylko dla poszczególnych obywateli, ale i dla Polski w ogóle, decyzji.

23 lata czekaliśmy na to, żeby był zrobiony porządek w tej kwestii, aby system prawny w tym aspekcie był spójny, logiczny i konsekwentny. W tym momencie wszyscy obrońcy praworządności i prawa, bez względu na światopogląd, powinni odetchnąć i powiedzieć tylko nareszcie.

Co w tej sytuacji mówi polski premier?

Złożenie wniosku do TK było błędem.

Jednym słowem Pinokio wolałby zatem, aby w Polsce przez cały czas obowiązywała ustawa niezgodna z Konstytucją, a naprawienie tej rozbieżności uważa za błąd, bo niekonstytucyjna ustawa jest dla niego wygodniejsza ze względu na swoją treść. Premier Rządu RP, który powinien stać na straży prawa i porządku uważa, iż błędem było zaprzestanie ciągłego łamania Konstytucji RP.

2.

Powyższe słowa Pinokia w zestawieniu z wcześniejszymi słowami Gargamela jasno informują już wszystkich, iż Patola i Socjal partią pro-life po prostu nie jest.

Dlaczego jednak czepiam się tak bardzo akurat tej aborcji, zresztą nie ja jedna?

Wybierając ludzi, którzy będą rządzić Polską, głosujemy tak naprawdę na ludzi, których nie znamy, których w większości nigdy nie widzieliśmy na żywo, którym nigdy nie spojrzeliśmy w oczy. Wybieramy ich na podstawie skierowanego w ich stronę zaufania, iż nas nie zawiodą, iż będą się o nas troszczyć, w dodatku w dużej mierze nie jesteśmy w stanie ich działań kontrolować, bo wiele ustaw jest wydawanych w dziedzinach, które nas nie dotyczą albo na których się po prostu nie znamy. Kto z nas, mając rodzinę, pracę i własne sprawy jest w stanie śledzić absolutnie wszystko i patrzeć rządzącym na ręce w każdej kwestii? Uważam, iż nikt. Dlatego znowu, ufamy liderom opinii, dziennikarzom, wreszcie słowom samych polityków.

Zaufać jednak musimy na jakiejś podstawie. Dla mnie osobiście taką podstawą jest stosunek do wiary katolickiej, ale nie ten wyrażany słowami, a czynami. Ktoś, kto nie ma skrupułów, żeby dla wygody zgodzić się na zabijanie nienarodzonych dzieci (choćby tylko części z nich i pod jakimiś warunkami), nie jest dla mnie osobą godną zaufania. jeżeli dla kogoś morderstwo jest dopuszczalne i czasem usprawiedliwione, to tym bardziej będzie on dopuszczać kradzież czy inne niecne działania dla własnej wygody i takich czy innych korzyści.

Wreszcie ostatnia kwestia – na lewicy ukute zostało jakże przewrotne wyrażenie piekło kobiet. Ma ono mówić o tym, co rzekomo czują kobiety, które nie mają dostępu do aborcji.

Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili – to ewangeliczna zapowiedź Jezusa, kiedy mówi o Sądzie Ostatecznym. Kto jest mniejszy od dziecka nienarodzonego, małego, zupełnie bezbronnego w łonie matki, miejscu, które powinno być najbezpieczniejszym miejscem na ziemi?

I tak, aborcja wiąże się z piekłem, bo za takie morderstwo temu, kto się nie nawróci i nie będzie żałował, po śmierci grozi wieczne potępienie, czyli inaczej piekło. Zagrożony piekłem jest każdy, kto tego czynu dokonuje, kto pomaga, kto namawia, i kto mogąc – nie zapobiega. Nie, nie jestem sędzią, przypominam tylko o niebiańskim taryfikatorze i o tym, iż dopóki przed Najwyższym Sędzią nie staniemy, nie dowiemy się z całą pewnością, jaki komu przypadnie wyrok. Czy warto ryzykować?

Karolina Stefanowska

Idź do oryginalnego materiału