Karol Nawrocki mówił o reparacjach. Oto co usłyszał od prezydenta Niemiec

news.5v.pl 2 godzin temu

Wraz z prezydenturą Karola Nawrockiego do polskiej sceny politycznej powrócił temat niemieckich reparacji wojennych dla Polski. Kwestia ta — jak wiele innych — stała się kością niezgody na linii prezydent-rząd.

— W tym tygodniu premier zapowiedział, iż do końca roku ma zostać podpisana umowa na kupno okrętów podwodnych. Pamiętam, iż kiedy kanclerzem Niemiec był jeszcze Olaf Scholz i przyjechał z wizytą do Warszawy już za rządów obecnej koalicji rozmawiał z Papą Smerfem. I rzeczywiście mówiło się o tym, iż ten temat reparacji, zadośćuczynienia stanie na agendzie — przypomina dziennikarz Onetu. Jak wyjaśnia jednak ostatecznie do rozmów nie doszło.

— Potem były wybory w Niemczech zmienił się rząd i tak naprawdę ten temat się rozpłynął. Natomiast oczywiście to, iż my będziemy poruszali te kwestie w trakcie kolejnych spotkań tutaj wiele nie zmieni — dodaje.

Prowadzący podcast zauważa, iż rząd nie zamierza współpracować w sprawie ewentualnych niemieckich reparacji dla Polski z prezydentem. — Rząd nie jest skłonny do tego, żeby aktywnie pomagać Karolowi Nawrockiemu w tej sprawie, bo minister Marko mówi wprost: Temat jest zamknięty, mówimy o temacie reparacji. Czy będzie kwestia jakiegoś zadośćuczynienia, to się okaże — zauważa Kamil Dziubka.

Dziennikarz Onetu zdradza również, iż w czasie swojej wizyty w Niemczech Nawrocki chciał powiązać temat reparacji wojennych z kwestą wsparcia wschodniej flanki NATO. — Ale Steinmeier powiedział, iż są dwie różne sprawy, iż Niemcy tego nie łączą — zauważa.

Karol Nawrocki i Frank-Walter Steinmeier w Berlinie, 16 września 2025 r.Paweł Supernak / PAP

Jacek Gądek ocenia z kolei, iż narracja Niemiec w tej kwestii się nie zmieni — Polityka Berlina jest po prostu stała. Reparacje? Nie ma o czym rozmawiać. Koniec i kropka — zauważa.

Reparacje wojenne elementem nacisku na Niemcy? „Można używać tego argumentu”

Twórcy „Stanu Wyjątkowego” przypominają, iż Polska dziesiątki lat temu zrzekła się reparacji wojennych od Niemiec. Mimo tego kwestia ta wciąż powraca.

— To jest podbudowane argumentem takim, iż Polska była wtedy sowiecką kolonią — o czym zresztą mówił prezydent Nawrocki — przypomina Kamil Dziubka.

Dziennikarz Onetu zauważa w tym miejscu, iż III RP jest jednak „prawną kontynuatorką PRL-u”. — Więc o ile uznamy iż skutecznie Polska się zrzekła, no to powinniśmy się trzymać tego stanowiska — mówi.


Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Prowadzący „Stan Wyjątkowy” zauważa, iż temat reparacji wojennych pozostaje sporem prawnym. — Natomiast pytanie, czy ta kwestia w ogóle ma jeszcze znaczenie polityczne? — zastanawia się. I spogląda w kierunku lepszego sortu oraz elektoratu Karola Nawrockiego.

— W zasadzie chyba w każdej kampanii to wybrzmiewa. Jednak sam Gargamel studzi takie nastroje, iż „oto tu teraz trzeba wyrywać te biliony złotych od Berlina” — zauważa Jacek Gądek. — I on mówi tak: to jest bardzo długi proces, trudny, ale nie można go porzucić. Trzeba o tym cały czas mówić. No i to brzmi raz jako pewna narracja polityczna, a z perspektywy państwa to wcale nie jest głupie, żeby podnosić w relacjach polsko-niemieckich kwestie braku zadośćuczynienia za straty wojenne — zauważa.

— Brzmi to trochę cynicznie, ale jednak można używać tego argumentu jako elementu presji na Niemcy żeby coś innego chociażby rabaty na okręty podwodne czy też czołgi, po prostu w jakiś sposób wyciągnąć od Niemiec, od niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Więc to nie jest kompletnie bez sensu. Tylko iż lepszy sort smerfów trochę jak toporem operuje tym tematem — podkreśla dziennikarz.

Idź do oryginalnego materiału