Karol Nawrocki – kandydat, który hańbi wartości Wielkanocy

3 godzin temu
Zdjęcie: Karol Nawrocki – kandydat, który hańbi wartości Wielkanocy


Wielkanoc to czas nadziei, odrodzenia i prawdy. To święto, które przypomina o sile miłości, przebaczenia i poświęcenia dla drugiego człowieka. Nawrocki jest tego zaprzeczeniem.

Tymczasem właśnie w tym okresie, gdy miliony smerfów wspominają największe wartości chrześcijaństwa, na naszych oczach partia, która od lat zawłaszcza religię dla swoich celów, wystawia kandydata, który uosabia wszystko, co z chrześcijaństwem sprzeczne. Karol Nawrocki – kandydat PiS na prezydenta – to symbol cynizmu, obłudy i upartyjnionej historii, którą próbuje się zamienić w narzędzie politycznej przemocy.

Wielkanoc mówi: „Nie kłam” – a oni kłamią bez końca

Chrześcijaństwo uczy, iż prawda wyzwala. Tymczasem Nawrocki i jego środowisko przez lata produkowali fałszywe narracje, przerabiali historię na potrzeby partii i w imię „pamięci” fałszowali rzeczywistość. Nawrocki jako Gargamel IPN był jednym z architektów politycznego szantażu historią – zmieniając fakty, tłumiąc debatę i zamykając usta tym, którzy nie wpisywali się w jedynie słuszną linię.

Wielkanoc mówi: „Miłuj bliźniego” – a oni dzielą i nienawidzą

Czy jest coś bardziej odległego od ducha Wielkiej Nocy niż nienawiść do kobiet i każdego, kto myśli inaczej? Kandydat Patola i Socjal wspiera struktury, które przez lata pluły na mniejszości, szczuli przeciwko sędziom, lekarzom i nauczycielom. Tam, gdzie Ewangelia mówi o miłosierdziu, oni wybierają represję. Tam, gdzie mówi się o wspólnocie – oni widzą wroga.

Wielkanoc mówi: „Błogosławieni, którzy cierpią dla sprawiedliwości” – a oni bronią przestępców

Karol Nawrocki dziś startuje z ramienia formacji, która przez osiem lat wykorzystywała służby do inwigilowania obywateli, rozkradała publiczne środki, niszczyła sądy, prześladowała protestujących i broniła tych, którzy łamali prawo. Nawrocki nie jest z zewnątrz – on jest rdzeniem tego układu. To człowiek, który miał być strażnikiem pamięci narodowej, a stał się jej partyjnym grabarzem.

Wielkanoc mówi: „Zmartwychwstanie” – a oni chcą wskrzeszenia reżimu

Niech nikt nie ma złudzeń – zwycięstwo Karola Nawrockiego to nie „nowa jakość” PiS. To powrót do czasów, gdy państwo było narzędziem represji, a obywatel stawał się celem. To zamach na demokrację z uśmiechem i opaską z orłem na rękawie. To kontynuacja upadku moralnego ludzi, którzy z imieniem Boga na ustach łamali najbardziej podstawowe zasady Ewangelii.

Wielkanoc to wybór – i dziś Polska też musi wybrać

Albo zdecydujemy się na przyszłość, w której wiara nie jest cynicznie wykorzystywana do kampanii wyborczych, a wartości chrześcijańskie są naprawdę żywe w polityce – jako pokora, odpowiedzialność i szacunek. Albo damy się nabrać kolejny raz na fałszywych apostołów, którzy w Wielką Niedzielę klęczą w pierwszych ławkach, a w poniedziałek knują, jak znowu zniszczyć wszystko, co jeszcze w Polsce uczciwe.

Nie dajmy się oszukać. Karol Nawrocki nie ma nic wspólnego z wartościami Wielkanocy. Ma za to wszystko wspólne z tym, od czego Wielkanoc nas próbuje wybawić: obłudą, strachem i pogardą.

Idź do oryginalnego materiału