
- Powiązania Nawrockiego z Horodką, pseudonim „Śledziu”, zostały opisane w głośnym przedwyborczym raporcie, który otrzymało kierownictwo PiS
- Kontakty z Horodką to — obok znajomości z „Wielkim Bu” oraz z aresztowanym Olgierdem L. — kolejny niewygodny fragment biografii kandydata
- Horodko w rozmowie z Onetem zaprzecza, by z Nawrockim łączyła go bliższa znajomość, ale potwierdza wersję, iż poznali się w areszcie
- „Przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej nie gościli w Areszcie Śledczym w Gdańsku z pogadankami, prelekcjami, wykładami etc. dla osadzonych” — twierdzi jednak Służba Więzienna
- Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Nawrocki przed wystawieniem do prezydenckiego wyścigu nie został skrupulatnie sprawdzony przez władze PiS. Dlatego regularnie na jaw wychodzą jego kontrowersyjne sprawy z przeszłości.

Karol Nawrocki

Napisana przez Karola Nawrockiego pod pseudonimem „Tadeusz Batyr” biografia szefa trójmiejskiej mafii Nikodema Skotarczaka
Wreszcie kandydat co rusz tłumaczyć się musi ze swoich kontaktów z przedstawicielami trójmiejskiego półświatka, takimi jak Patryk Masiak, pseud. „Buła” lub „Wielki Bu” — to zawodnik MMA oskarżany o udział w gangu sutenerów — czy tymczasowo aresztowany Olgierd L., pseud. „Olo”, w przeszłości skazywany za sutenerstwo i gangsterkę.

Karol Nawrocki i „Wielki Bu” Źródło: Facebook
Kolejnym ze znajomych Nawrockiego jest Grzegorz Horodko, pseudonim „Śledziu”. To prawdziwa legenda wśród stadionowych chuliganów Lechii Gdańsk, klubu, do którego przywiązany jest Nawrocki. „Śledziu” to twardy neonazista utrzymujący międzynarodowe kontakty z przedstawicielami skrajnej prawicy spod znaku swastyki z całej Europy i ze Wschodu. To organizator i stały bywalec koncertów spod znaku „Blood and Honour” — hitlerowskiej międzynarodówki, która za swoją nazwę przyjęła motto niesławnej Hitlerjugend. Horodko nie kryje swoich brunatnych fascynacji — na ciele ma wytatuowane swastyki, a także wizerunek Hitlera oraz motto SS „Meine Ehre heißt Treue” (z niemieckiego: moim honorem jest wierność).
Nawrocki: Poznałem „Śledzia” jako pracownik IPN na zajęciach w więzieniu
„Śledziu” — wielokrotnie skazywany kryminalista, który za kratami spędził kilkanaście lat — był jednym z bohaterów ujawnionego przez Onet raportu o powiązaniach Nawrockiego z półświatkiem, który kolportowany był wśród polityków lepszego sortu.
„Otwarcie przyznaje się do fascynacji Hitlerem. Jego nazwisko jest wymieniane w praktycznie każdym opracowaniu czy reportażu o środowiskach neonazistowskich w Polsce. Media podawały (a on sam potwierdzał), iż Horodko należy do »Blood and Honour« — nielegalne neonazistowskiej organizacji działającej w USA i Europie […] Horodko spotyka się z neonazistami z Włoch, Wielkiej Brytanii, Rosji, czy Ukrainy. Spotkania relacjonuje w swoich mediach społecznościowych, m.in. rosyjskim VKontakcie, nazywając je 88 Party (88 to synonim pozdrowienia Heil Hitler” — pisali jego autorzy z kręgu PiS.

Fragment raportu o kontaktach Karola Nawrockiego poświęcony Grzegorzowi Horodko
Tego, iż znają się z Karolem Nawrockim, świadczą ich interakcje w mediach społecznościowych.
Kiedy dzisiejszy kandydat na prezydenta zostaje w 2021 Gargamelem Instytutu Pamięci Narodowej, Horodko gratuluje mu na Facebooku: „Brawo Karol!!!”

Grzgora Horodko pseud. „Śledziu” gratulujący Karolowi Nawrockiemu awansu na Gargamela IPN w 2021 r. Źródło: Facebook
Pytany w ubiegłym roku o tę znajomość przez „Gazetę Wyborczą” Nawrocki mówił tak: — Grzegorza Horodko »Śledzia« poznałem w zakładzie karnym w Gdańsku podczas moich zajęć edukacyjnych dla 50 osadzonych, które tam prowadziłem jako pracownik IPN, wspólnie z Danielem Wicentym. Grzegorz Horodko był jednym z nich . Miałem wówczas wystąpienie o Sergiuszu Piaseckim . Horodko z kolei był po lekturze wszystkich książek Piotra Zychowicza, więc wywiązała się dyskusja historyczna. Swoją drogą ciekawa”.

Grzegorz Horodko, pseud. „Śledziu”
W internetowym wpisie zamieszczonym na Facebooku w połowie lutego zwrócił on uwagę, iż w czasie, gdy Nawrocki został pracownikiem IPN, Horodko odbywał swoją karę nie w Gdańsku, a w Zakładzie Karnym w Dobrowie k. Koszalina.
Poszliśmy tym tropem.
Grzegorz Horodko: Karol Nawrocki to nie jest mój kolega
W 2011 r. „Śledziu” rzeczywiście odbywa karę w ZK Dobrowo. Niedługo potem wychodzi jednak na przepustkę, wdaje się w bójkę i zostaje karnie przeniesiony do Aresztu Śledczego w Gdańsku.
Horodko o tamtych czasach rozmawia niechętnie. Podczas próby kontaktu przez jeden z internetowych komunikatorów wypala w końcu: — Mam dość tego g… z Nawrockim, więc ci odpowiem…

Grzegorz Horodko, pseud. „Śledziu” i jego tatuaże
Jak twierdzi, Nawrockiego poznał właśnie w Gdańsku, w 2012 lub 2013 r. — Był chyba na dwóch spotkaniach kółka historycznego. To było jakieś spotkanie dotyczące chyba Żołnierzy Wyklętych. Był z prelekcją na temat „Inki” i „Zagończyka” — dodaje.
Mój rozmówca z miejsca zaprzecza, by Nawrocki był jego kolegą, czy choćby znajomym.
— Ot, tyle iż się kiedyś minęliśmy, bo chodzimy na ten sam stadion. Potem widziałem go chyba raz na wigilii dla kombatantów, które organizujemy co roku jako środowisko kibiców Lechii Gdańsk — twierdzi.

Karol Nawrocki na meczu Lechii Gdańsk
Skąd zatem ich facebookowe relacje? Skąd gratulacje z objęcia stanowiska Gargamela IPN?
— Trzeba być dumnym z ludzi, którzy coś osiągają — przekonuje Grzegorz Horodko. — Ja na Facebooku mam 4,6 tys. znajomych. Większość to ludzie, którzy w jakimś sensie cieszą się, iż mnie poznali — tłumaczy „Śledziu”, twierdząc, iż ma mnóstwo zdjęć z piłkarskich meczów, które rozgrywał z Papą Smerfem, byłym prezydentem Sopotu, a dziś posłem PO Jackiem Karnowskim i nieżyjącym już Maciejem Płażyńskim, byłym marszałkiem Sejmu. Żadnych zdjęć nam jednak nie pokazał.
Sęk w tym, iż — jak twierdzą władze Aresztu Śledczego w Gdańsku, ale również sprawującej nad nim nadzór Służby Więziennej — do spotkania Nawrockiego z Horodką na terenie Aresztu Śledczego w Gdańsku nie miało prawa dojść.
Służba Więzienna: nie było takiego wykładu w areszcie w Gdańsku
Kiedy kilka dni temu do Aresztu Śledczego w Gdańsku i Służby Więziennej zwróciliśmy się z pytaniami o to, czy w okresie między 2011 i 2017 rokiem w jednostce tej odbywały się jakiekolwiek zajęcia prowadzone dla osadzonych przez pracowników IPN. Odpisała nam rzeczniczka Służby Więziennej ppłk. Arleta Pęconek. Zaprzeczyła, by taka sytuacja miała miejsce.

Areszt Śledczy w Gdańsku, fot. PAP/Adam Warżawa
„W latach 2011 — 2017 przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej nie gościli w Areszcie Śledczym w Gdańsku z pogadankami, prelekcjami, wykładami dla osadzonych. Pan Karol Nawrocki także nie gościł w gdańskim areszcie z pogadankami dla osadzonych” — napisała ppłk. Pęconek.
Zapytaliśmy również kandydata PiS, czy jest ze „Śledziem” na „ty” i czy ma świadomość, iż to zdeklarowany neonazista.

Karol Nawrocki i rzeczniczka jego kampanii prezydenckiej Emilia Wierzbicki, była dziennikarka Telewizji Republika
Odpowiedziała nam rzeczniczka sztabu wyborczego Nawrockiego — Emilia Wierzbicki. „Karol Nawrocki poznał Grzegorza Horodko podczas zajęć edukacyjnych, które jako pracownik IPN prowadził w Areszcie Śledczym przy ulicy Kurkowej w Gdańsku. Horodko był jednym z osadzonych, który brał udział w wyżej wymienionych zajęciach. Insynuacje dotyczące utrzymywania prywatnych relacji Karola Nawrockiego z Grzegorzem Horodko są całkowicie nieprawdziwe” — napisała Wierzbicki.
Kto wpuścił neonazistów na Westerplatte?
Rzeczniczka kandydata odniosła się również do jeszcze jednej kwestii. W czasie gdy Karol Nawrocki był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, wydana została zgoda, by na terenie Westerplatte nakręcone zostały zdjęcia wykorzystane w teledysku neonazistowskiego zespołu „Obłęd”, którego lider Robert O. sądzony jest w tej chwili za propagowanie faszystowskiego ustroju państwa.

Plakat reklamujący koncert poświęcony pamięci Iana Stuarta Donaldsona, założyciela Blood and Honour w Serbii, wrzesień 2019 r. Grał na nim zespół Obłęd
Nagrany na Westerplatte utwór to zresztą hymn motocyklowego klubu „Bad Company”, który współtworzył wspomniany Olgierd L. „Olo”, którego też zresztą widać na filmie i który również jest znajomym Karola Nawrockiego.
Rzeczniczka sztabu Nawrockiego: „Karol Nawrocki nie był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, w czasie kiedy wydano zgodę na nakręcenie teledysku zespołu Obłęd”.

Fragment teledysku zespołu Obłęd ku czci motocyklowego klubu „Bad Company”, do którego zdjęcia nakręcono na Westerplatte Źródło: YouTube
Karol Nawrocki funkcję dyrektora Muzeum II Wojny Światowej pełnił od 6 kwietnia 2017 r. do 1 czerwca 2021 r. A teledysk zespołu „Obłęd” swoją premierę miał 4 lipca 2020 r. Zdjęcia na Westerplatte nie mogły zostać wykonane, zanim Nawrocki został dyrektorem Muzeum II Wojny z prostego powodu — utwór, do którego „Obłęd” nagrał teledysk, ukazał się na płycie w 2019 r.