K. Stefanowska: Odbudujmy Polskę wierną Bogu, krzyżowi i Ewangelii. Cz.3 - WIARA (3)

solidarni2010.pl 9 miesięcy temu
Felietony
K. Stefanowska: Odbudujmy Polskę wierną Bogu, krzyżowi i Ewangelii. Cz.3 - WIARA (3)
data:15 lutego 2024 Redaktor: Agnieszka
Bóg wiara Polska patriotyzm Ojczyzna budowanie rozwój wzrost odbudowa społeczeństwo naród Karolina Stefanowska

Machina się rozpędza, sypią się kolejne fragmenty naszej państwowości. W tym całym zamęcie naszą mocą i ostoją jest jedyny Bóg, Któremu musimy każdego dnia zawierzać Polskę, jednocząc się w Krucjacie Różańcowej za Ojczyznę. Musimy także przez cały czas dawać niezmordowane świadectwo naszej wiary, postawy moralnej, pracy nad sobą i swoimi słabościami, tak, by odnowić ducha w naszym polskim narodzie.


św. o. Pio podczas Mszy św. fot. Wikipedia


Raz jeszcze podnoszę temat przeżywania wiary naszej świętej katolickiej, tym razem jednak pragnę zwrócić się bardziej do kapłanów. Wybrzmiewa teraz mocno w przestrzeni publicznej chociażby temat szkolnej katechezy, która ma być ograniczana i spychana na bok i której hierarchowie (słusznie) bronią. Nie słyszę jednak głosów samych uczniów, którzy dają świadectwo o tym, jak wiele dały im lekcje religii prowadzone w szkolnych murach, nie spotykam opowieści o szkolnych nawróceniach tych, którym do kościoła nie było po drodze. Dlaczego?

Czcigodni kapłani i katecheci, czy głosicie naukę Chrystusa z Jego mocą? Czy wiecie Kogo i dlaczego głosicie? Czy tłumaczycie młodzieży znaczenie Męki Chrystusa, czy Wasi uczniowie wiedzą, iż bez Chrystusa mogą być potępieni na wieki? A może próbujecie “przyciągnąć młodzież” gitarą, wyjściem na lody, “luźnymi” lekcjami, pogadankami o wszystkim i o niczym, odsuwając na bok to, co najważniejsze? Czy macie odwagę Apostołów, czy kochacie młodzież na tyle, by ostrzegać ich przed piekłem i prowadzić do nieba wbrew dzisiejszemu światu, który za to każe, wyśmiewa, skazuje na ostracyzm i prześladowanie? Jezus przyszedł do nas przynieść ogień i miecz, a wokół naszej polskiej katechezy nie ma dzisiaj ognia, jest tylko śmiech i lekceważenie. Czy Jezusa ktoś lekceważył? Kochano Go, podziwiano, ale i nienawidzono, kilkukrotnie planowano zabić i w końcu zabito, a wcześniej umęczono nieludzko z powodu tejże nienawiści, lekceważenia doznał On jednak tylko w Swoim rodzinnym mieście. Czy Jezus nie spowszedniał nam w złym tego słowa znaczeniu? Czy nie powtarzamy modlitw i formułek ze szkolnego programu nauczania automatycznie, bez autentycznej świadomości do Kogo i o Kim mówimy?

Kościoły pustoszeją i nie ma w nich młodzieży, a dlaczego? Dlatego, iż robi się dzisiaj kazania dla dzieci, i dzieci przychodzą, bo mogą powiedzieć coś do mikrofonu, dostać pochwałę, cukierka, obrazek… i tak przychodzą, dopóki są te obrazki, czas płynie, dzieci stają się młodzieżą i co dalej? Obrazki już są dla nich za dziecinne, księża okazują się już nie tak zabawni, tylko nudni i oderwani od rzeczywistości… dociera do nich, iż nie mają czego w Kościele szukać, zwłaszcza, iż dochodzą do tego jakieś dziwne zakazy i nakazy wbrew temu, co młodzi ludzie czują i do czego prowadzi ich dzisiejszy świat. Co zatem zrobić?

Czcigodny Kapłanie, to nie Ty jesteś tutaj gwiazdą! Nie musisz mówić niczego śmiesznego we wprowadzeniu do Mszy świętej, nie musisz głosić kazań dla dzieci czy kazań z niewiadomo jakimi rekwizytami, nie musisz szukać do kazania przypowiastki z morałem. Nie musisz choćby “przyciągać młodzieży”, za to musisz zupełnie co innego: Żyj Chrystusem! Oddychaj Nim! Oddaj Mu wszystko, bez zastrzeżeń i wątpliwości. Formuj się tak, żeby zbawienie Twoich parafian nie było jakąś średniowieczną, dawno zapomnianą koniecznością, a autentyczną troską Twojego serca. Bo tak naprawdę co innego ma znaczenie? Ty masz siać ziarno, za plony odpowiada już Bóg. Może ziarno, które zasiejesz, wyda owoc dopiero wtedy, kiedy Twoje ziemskie oczy się już zamkną? Może i tak Twój kościół będzie pustoszeć i nic się nie zmieni, ale bez względu na to musi zmienić się Twoje serce. Każdy liturgiczny gest, każde słowo, jakie wypowiadasz przy ołtarzu, to głoszenie jedynego Boga, masz tego świadomość? Czy raczej odprawiasz bezmyślnie, niedbale, lekceważąc przepisy liturgiczne? Trudne to słowa, ale nie piszę ich bez powodu, wiele dziś przecież można usłyszeć i zobaczyć za ołtarzem. Część winy za to ponosi posoborowa reforma liturgiczna, która uczyniła o wiele więcej złego, niż to się może pozornie wydawać. Zgłębiałeś ten temat? Czytałeś?

Wiesz, iż św. O. Pio kiedyś obudził współbrata w nocy i prosił, by mogli już odprawić Mszę świętą, bo nie potrafił już znieść oczekiwania na nią? Masz w sobie taką gorliwość, taki ogień w sercu? Nie? Walcz o ten ogień, walcz o tą gorliwość! To Twoje zadanie, bo nasz Bóg jest wystarczająco atrakcyjny, by “przyciągać młodzież” i nie tylko. Ty musisz tylko nie próbować zajmować Jego miejsca ze swoimi pomysłami, a na Niego wskazywać. Z resztą On sam sobie poradzi.

***

Krucjata Różańcowa za Ojczyznę - członkowie Krucjaty zobowiązują się do odmawiania jednej dziesiątki różańca dziennie “Z Maryją Królową Polski modlimy się o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu”. Więcej informacji i zapisy na stronie https://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/?page_id=202

Jeśli należysz już do Krucjaty, zaproś (skutecznie) dziś jeszcze jedną osobę.

Karolina Stefanowska

Idź do oryginalnego materiału