K. Stefanowska: Odbudujmy Polskę. Cz.7 - RELACJE

solidarni2010.pl 6 miesięcy temu
Felietony
K. Stefanowska: Odbudujmy Polskę. Cz.7 - RELACJE
data:18 lutego 2024 Redaktor: Agnieszka
Bóg wiara Polska patriotyzm Ojczyzna budowanie rozwój wzrost odbudowa społeczeństwo naród tożsamość polskość rodzina małżeństwo relacje rodzicielstwo Karolina Stefanowska

Nadeszły szykowane od dawna trudne czasy dla Polski, dla naszych wartości i naszej wiary. Nie możemy pozostać bierni wobec tego, co się dzieje, jednak co powinniśmy zrobić? Uważam, iż powinniśmy skupić się na dwóch rzeczach. Po pierwsze - modlitwa, bo jej nigdy za wiele, w każdej formie i każdej postaci. Szczególnie jednak polecam uwadze Czytelników Krucjatę Różańcową za Ojczyznę, o czym więcej później. Po drugie musimy pracować nad sobą, nad swoim charakterem, duchem i ciałem, by swoją postawą wpływać na społeczeństwo i kształtować je we adekwatnym kierunku.

Zło, które dzieje się teraz w Polsce, dosięga wszystkich sfer naszego życia. Wdziera się do naszych serc i umysłów, podważa fundamenty, niszczy tożsamość, ale i rozbija więzi, przede wszystkim te rodzinne. A przecież to rodzina jest podstawą komórką społeczeństwa, rodzina oparta na małżeństwie mężczyzny i kobiety.
Rodzina, aby przetrwać te trudne czasy, musi stać na solidnym fundamencie, niczym dom podpiwniczony schronem przeciwatomowym. Takim fundamentem dla rodziny jest małżeństwo kobiety i mężczyzny, matki i ojca. Małżeństwo, czyli sakrament, ślub zawarty w Kościele przed Bogiem. Kontrakt cywilny, jak określa przyrzeczenia składane przed urzędnikami ks. Marek Dziewiecki, to zdecydowanie za mało. Dopiero moc Boga objawiająca się w łasce sakramentu i w więzi między sakramentalnymi małżonkami daje nam, grzesznym ludziom, siłę, by przezwyciężyć nasze własne słabości i to, co każdego dnia staje na drodze do budowania szczęśliwego i będących drogą do nieba małżeństwa i rodziny.
Idee jak zawsze brzmią pięknie, ale jak wcielić je w życie? Podpowiedzi na ten temat jest wiele, wiele jest lektur, kazań, nagrań, ja jednak chciałabym przypomnieć, na początek, kilka najprostszych i najważniejszych reguł, o których nikt nie uczy w szkole, a szkoda.
1. Porządek miłości. Dla męża najważniejszym człowiekiem jest żona, dla żony - mąż. Nie dzieci, nie rodzice, nie teściowie czy przyjaciele. I nie wszyscy tak samo, bo prędzej czy później staniemy przed koniecznością wyboru w jakiejś konkretnej sytuacji i wybierzemy tak czy inaczej. A nie mamy wszak czasu, by mylić się i poprawiać, bo nie wszystko da się później naprawić i odbudować. Tej “ważności” rzecz jasna nie mierzy się w prosty sposób poświęconym komuś czasem, bo niekiedy dzieci, zwłaszcza małe, potrzebują go więcej, podobnie bywa ze starszymi, chorymi rodzicami. Ale hierarchia musi być zachowana: zaraz po Bogu współmałżonek, potem dzieci, potem rodzice i rodzina dalsza.
2. Życie nas nie rozpieszcza, w najlepszej rodzinie zdarzają się kłótnie. Oby było ich jak najmniej, ale jeżeli już się zdarzą, warto przestrzegać kilku zasad:

Mówić o swoich uczuciach zamiast atakować.
Ciągle zostawiasz skarpetki na podłodze! wypowiedziane w gniewie to atak.
Denerwują mnie skarpetki na podłodze, zbierając je czuję się jak służąca - to nazwanie problemu i swoich uczuć. Druga strona ma szansę zrozumieć, dlaczego jej zachowanie jest kłopotem, i pomyśleć o jego naprawie
NieNiezrozumienia wyjaśniamy od razu, a przynajmniej (niekiedy przerwa w wymianie zdań i danie sobie czasu w ochłonięcie działa cuda) tego samego dnia przed pójściem spać. Niedopuszczalne są stwierdzenia w stylu bo ty zawsze… bo ty nigdy… nie prowadzą one do nikąd, bo nikt nie robi czegoś absolutnie zawsze lub absolutnie nigdy. Takie teksty zmuszają do szukania kontrprzykładów, są atakiem, który trzeba odeprzeć, i nie prowadzą do rozwiązania problemu.
Zastąpmy kompromisy rozwiązaniem win-win.
O co chodzi?
Żona chce jechać na urlop nad morze, mąż marzy o wyprawie w góry. Pieniędzy i urlopu jest zbyt mało, żeby udać się w oba te miejsca. Kompromis? prawdopodobnie wyjazd nad jezioro, które nie jest ani morzem, ani górami, więc ani mąż ani żona nie będą z wakacji w pełni zadowoleni.
Win-win? Weekend majowy nad morzem, bez dzieci (zajmą się nimi dziadkowie), samolotem, żeby mniej czasu tracić na podróż, i wspólne rodzinne wakacje w górach. Mamy i góry i morze, jest szansa, iż wszyscy będą zadowoleni, bo w procesie decyzyjnym uwzględnione zostały potrzeby obu stron.

3. Dzieci i emocje.
Zdarza się, iż dzieci, zwłaszcza małe, rozpaczają nad zepsutą zabawką czy inną, nieistotną z naszego punktu widzenia sprawą. Jak zwykle reagują dorośli?
To tylko zabawka, nie płacz, kupię ci nową. Jak dorośniesz, zobaczysz, jak wyglądają prawdziwe problemy. Reakcja dziecka? Płacz i bunt, bo czuje się niezrozumiane.
Ale jeżeli powiemy:
Jest ci przykro, to była twoja ulubiona zabawka, będzie ci jej brakować dziecko poczuje się zrozumiane, a nasza więź z nim zostanie wzmocniona. Bez względu na naszą ocenę dziecięcych emocji w danej chwili one po prostu takie są, dla malucha zabawki to przecież niemal cały świat. Warto takie dziecko przytulić i okazać mu, iż rozumiemy jego żal. Popłacze i ostatecznie poradzi sobie z tym samo, otrze łzy i pójdzie się bawić dalej, jeżeli tylko naszym niezrozumieniem nie będziemy nakręcać jego emocji.
Dobre relacje i trwałe małżeństwa nie biorą się znikąd. Wymagają pracy, jak wszystko, co ważne, i opierania się na Bogu. Warto praktykować wspólną rodzinną modlitwę, warto codziennie dziękować za współmałżonka, za dzieci, pracę, dom, za wszystko, co mamy, bo nic nie jest oczywiste i nie ma pewności, iż jutro znów będziemy z tymi, których kochamy.
Polskie rodziny muszą być mocne, silne Bogiem, bo tylko tak przetrwamy i odbudujemy w narodzie ducha, tylko tak odbudujemy Polskę.

***
Krucjata Różańcowa za Ojczyznę - członkowie Krucjaty zobowiązują się do odmawiania jednej dziesiątki różańca dziennie “Z Maryją Królową Polski modlimy się o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu”. Więcej informacji i zapisy na stronie https://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/?page_id=202

Jeśli należysz już do Krucjaty, zaproś (skutecznie) dziś jeszcze jedną osobę.

Karolina Stefanowska
Idź do oryginalnego materiału