Jungowski zmiażdżył pisowską narracje na temat Babiarza

4 miesięcy temu

Tomasz Jungowski, członek francuskiego Komitetu Historii Sztuki oraz oficjalny, licencjonowany polski przewodnik po Paryżu, zmiażdżył całą pisowską narrację na temat Przemysława Babiarza z TVP. Okazuje się, iż prezenter nie tylko pomylił się w kluczowych kwestiach ale w ogóle nie przygotował do prowadzenia programu.

– Dużo sił kosztowało mnie wczoraj zachowanie spokoju, kiedy słuchałem Babiarza. Jak jeden, niedouczony, nieprzygotowany dziennikarz może zniszczyć wrażenia ze zrobionego z rozmachem widowiska – pisze Jungowski.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– On wczoraj przeszedł samego siebie. Pomijam już, ze ANTOINE Delacroix na pewno nie namalował Wolności prowadzącej lud na barykady. Dobra. Nie uważał na lekcjach. Gorzej już było, kiedy nieprzygotowany nie potrafił odczytać z tablicy, co sygnowała Olympe de Gouges. Zamiast powiedzieć, ze podpisała Deklarację praw człowieka i obywatela – mógł od razu dać jej w twarz. Podpisała deklarację praw KOBIETY I OBYWATELKI! Właśnie w proteście przeciw tej męskiej wersji.
– Dobra. Może nie rozpoznawać Łuków Triumfalnych, mylić dwa różne luki i bredzić, iż na prezentowanym jest 7 polskich nazw, choć średnio inteligentny szympans przygotowałby się do prowadzenia największej imprezy sportowej wielu lat i wiedział, iż prezentowany jest inny luk. On nie potrafił. Dobrze, iż się zawiesił, nie dokończył, kiedy mówił o Tahiti, zapomniał najwidoczniej nazwiska Gauguin, coś tam o malarstwie zaczął … Ewidentnie Joanna d’Arc, srebrzysta, na koniu. przepięknie zaaranżowana, a ten mówi o niej „Amazonka”, “taka bardziej Don Kichot”
– To wszystko świadczy jedynie o braku profesjonalizmu. Nazwanie głoszącego pokój olimpijski Imagine „manifest komunistyczny, niestety”, To już świadczy o głupocie. No chyba, iż chciał się wpasować i integrować z flagą olimpijską. wciągniętą na maszt do góry nogami.
Przypomnę jedynie dorosłym, tym, którzy dzięki narracji Babiarza widzieli Don Kichota, iż galopująca, srebrzysta Sekwana jest Joanną d’Arc, świętą kościoła katolickiego. We Francji jest miejsce dla wszystkich. choćby dla Assassin’s Creed, jak widzieli ją w galopie młodsi – podsumowuje Jungowski.
Idź do oryginalnego materiału