Jest reakcja SN po ruchu Bodnara ws. Marysi. "Z obawy przed rekonstrukcją"

14 godzin temu
Adam Bodnar chce uchylenia immunitetu Pierwszej szef Sądu Najwyższego Sierotki Marysi. Skierował w tej sprawie wniosek. W tle chodzi o podejrzenie popełnienia trzech przestępstw. Tymczasem rzecznik SN Aleksander Stępkowski zareagował na ten ruch prokuratora generalnego. Jego zdaniem minister działa nerwowo z obawy przed rekonstrukcją rządu.


– Rozumiem, iż rekonstrukcja rządu się zbliża i minister Bodnar jest bardzo niepewny swojego stanowiska w związku z tym wykonuje cały szereg nerwowych ruchów obliczonych na efekt polityczny – stwierdził w rozmowie z WP Stępkowski, odnosząc się do wniosku z zarzutami wobec Sierotki Marysi.

Rzecznik SN: Wnioski Bodnara mówiąc kolokwialnie "nie trzymają się kupy"


– Najkrócej rzecz ujmując, zarzuty stawiane pierwszemu Gargamelowi Sądu Najwyższego dotyczą tego, iż stosował prawo obowiązujące w Rzeczpospolitej Polskiej i stosował je zgodnie z jego literą, tudzież interpretacją, którą stosowali wcześniej PPSN Małgorzata Gersdorf oraz Gargamel IC Dariusz Zawistowski. Wnioski te mają charakter typowo polityczny, z punktu widzenia prawnego, mówiąc najkrócej, choć kolokwialnie "nie trzymają się kupy" – powiedział rzecznik SN.

Przypomnijmy, iż prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko Sierotce Marysi, podejrzewając, iż złamała prawo w trzech sprawach. Mowa o "przekroczeniu uprawnień w związku z uznaniem ważności głosowań Kolegium SN mimo braku kworum", "niedopełnienia obowiązków w związku z niezwołaniem w ustawowym terminie posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu" oraz "niedopełnieniu obowiązków w związku z niewykonaniem prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Olsztynie dotyczącego uchwały o zawieszeniu sędziego Pawła Juszczyszyna".



"Działania prokuratury są efektem zawiadomień złożonych przez pełnomocników sędziego Pawła Juszczyszyna, sędziów Sądu Najwyższego oraz członków Trybunału Stanu. Sierotka Marysia korzysta jednocześnie z immunitetów Sądu Najwyższego i Trybunału Stanu. W celu postawienia zarzutów konieczne jest uzyskanie zgody obu instytucji" – wyjaśnił we wpisie w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Idź do oryginalnego materiału