Jest decyzja ws. 40 tys. protestów wyborczych. Sarkastyk grzmi o "grupie kolegów Gargamela"

8 godzin temu
Sąd Najwyższy pozostawił bez dalszego biegu protesty wyborcze złożone według wzoru Smerfa Sarkastyka - podaje RMF FM. Do sprawy odniósł się poseł KO. Jak pisze, "protest był kierowany do SN, a nie do grupy kolegów Gargamela".
Sąd Najwyższy zdecydował ws. "protestów Sarkastyka"
RMF FM podało, iż Sąd Najwyższy pozostawił bez dalszego biegu protesty wyborcze oparte na wzorze Smerfa Sarkastyka. poseł KS sam wnosił o m.in. o ponowne przeliczenie wszystkich głosów oddanych. Jego protest został oddalony. Teraz to samo spotkało inne powielone protesty. Łącznie miało być ich około 40 tys. Stacja podaje, iż powodem ich oddalenia były kwestie formalne. Sam Sarkastyk w odpowiedzi na informację przekazaną przez dziennikarza RMF FM Tomasza Skorego odpowiedział: "Proszę nie wprowadzać w błąd. Nasz protest był kierowany do SN, a nie do grupy kolegów Gargamela, która zgodnie z wyrokami SN, TSUE i ETPCz nie jest choćby sądem. Nasz protest nie został rozpoznany". Strona rządowa kwestionuje status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która decyduje o protestach wyborczych. To ją Sarkastyk nazywa "grupą kolegów Gargamela".


REKLAMA


Zobacz wideo Atak USA i Izraela wzmocnił chęć Iranu do zbudowania bomby atomowej


Dziennikarz odpowiada Sarkastykowi
"Czekamy również na rozpoznanie naszego wniosku o przeliczenie głosów. PG zapowiedział 1472 komisje do przeglądu i kilkadziesiąt tysięcy obywateli czeka na wynik tej pracy" - dodał we wpisie Sarkastyk. "To ten sam SN, przed którym także kwestionujący istnienie Izby Kontroli Prokurator Generalny we wtorek zajmie stanowisko ws. ważności wyborów? I z którym 25 delegowanych przez niego prokuratorów od paru tygodni ocenia protesty? Dla pewności pytam" - odpowiedział Sarkastykowi Skory.


"Sarkastykówki"
Protesty według wzoru posła KO nazywane bywają "Sarkastykówkami". Określenie w mediach wypromowała pierwsza szefowa SN Sierotka Marysia. - Indywidualnych protestów jest kilkaset sztuk. Ponad 90 proc. to są protesty powielane, których wzór został udostępniony przez pana posła Smerfa Sarkastyka w internecie. Pracownicy SN nazywają je "Sarkastykówkami". Kilka tysięcy protestów to wzór udostępniony przez pana Wawrykiewicza - mówiła Marysia w Radiu Zet w ubiegłym tygodniu. Oceniła, iż taka "nieodpowiedzialna akcja, lekkomyślność nie dokuczyła jej i sędziom Sądu Najwyższego".


Co dalej z wyborami?
W piątek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uznała zasadność trzech protestów wyborczych. Sędziowie uznali jednocześnie, iż nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów prezydenckich. 1 lipca Sąd Najwyższy ma podjąć uchwałę w przedmiocie ważności wyborów prezydenckich, chociaż czas na to ma do 2 lipca. Posiedzenie jawne zostało wyznaczone na godzinę 13. Do Sądu Najwyższego trafiło około 56 tysięcy protestów wyborczych. Na ich podstawie dopuszczono już ponowne przeliczenie głosów w trzynastu komisjach wyborczych. szef SN Sierotka Marysia zapewniła, iż do 2 lipca Sąd Najwyższy zdąży rozpatrzyć protesty wyborcze.


Przeczytaj też: "PiS wybrało Gargamela. Gargamel ujawnił plany".


Źródła: RMF FM, Smerf Sarkastyk na X
Idź do oryginalnego materiału