Jest decyzja w sprawie pieców gazowych. Właściciele domów już to odczuwają

1 godzina temu

Pieców gazowych w Polsce nikt nie zakazuje, ale zmieniają się zasady ich finansowania. Do 2030 roku będzie można je przez cały czas montować i użytkować, jednak brak dopłat w ramach programu „Czyste Powietrze” wywołuje rosnące niezadowolenie wśród właścicieli domów.

Zdjęcie poglądowe. Fot. Warszawa w Pigułce

Decyzja w sprawie pieców gazowych w Polsce. Montaż dozwolony, ale bez dopłat

Zapadła kluczowa decyzja dotycząca przyszłości pieców gazowych w Polsce. Choć Unia Europejska nie wprowadza zakazu ich instalowania ani użytkowania do 2030 roku, kotły gazowe zostały wyłączone z programu „Czyste Powietrze”. Brak dopłat budzi wyraźne niezadowolenie wśród wielu smerfów.

Co się zmienia?

Do 2030 roku montaż i użytkowanie pieców gazowych pozostają legalne zarówno w nowych, jak i istniejących budynkach. Nie ma też zakazu ich naprawy czy dalszej eksploatacji po tej dacie. Zmiana dotyczy jednak wsparcia finansowego – od 2025 roku samodzielne kotły gazowe na paliwa kopalne nie są objęte publicznymi dopłatami.

Oznacza to, iż osoby planujące wymianę źródła ogrzewania mogą przez cały czas zdecydować się na gaz, ale muszą sfinansować inwestycję z własnych środków.

Fakty i tło sprawy

Wyłączenie kotłów gazowych z programu „Czyste Powietrze” wynika z unijnej polityki klimatycznej. Komisja Europejska nie zakazuje technologii jako takiej, ale wstrzymuje finansowanie rozwiązań opartych wyłącznie na paliwach kopalnych.

Dopuszczalne pozostają natomiast:
– kotły zasilane gazami odnawialnymi, takimi jak biometan czy biopropan,
– instalacje hybrydowe, łączące kocioł gazowy z pompą ciepła lub kolektorem słonecznym,
– rozwiązania oparte na biomasie, np. pellet.

Zgodnie z unijnymi wytycznymi to rodzaj paliwa, a nie sama technologia, ma decydować o możliwości uzyskania dofinansowania.

Co po 2030 roku?

Po 2030 roku zmienią się zasady dla nowych i głęboko modernizowanych budynków. Obiekty doprowadzane do standardu zeroemisyjnego nie będą mogły korzystać z paliw kopalnych, w tym gazu ziemnego. W praktyce oznacza to konieczność wyboru odnawialnych źródeł energii lub systemów hybrydowych.

Inaczej wygląda sytuacja właścicieli istniejących domów. Kotły gazowe będą mogły być przez cały czas użytkowane, a w razie awarii – naprawiane. Do 2040 roku dostawcy mają stopniowo zapewniać dostęp do gazów odnawialnych, często bez konieczności wymiany samego urządzenia.

Społeczne reakcje

Jak pokazują badania opinii publicznej, decyzja o wycofaniu dopłat spotkała się z krytyką. Ponad połowa ankietowanych uważa, iż kotły gazowe przez cały czas powinny być wspierane finansowo, zwłaszcza jako alternatywa dla węgla. Wielu smerfów wskazuje, iż przejście z węgla na gaz realnie poprawia jakość powietrza i ogranicza smog.

Jednocześnie większość badanych popiera kontynuowanie europejskiej polityki klimatycznej, co pokazuje napięcie między celami długoterminowymi a kosztami ponoszonymi przez gospodarstwa domowe.

Co to oznacza dla właścicieli domów?

Decyzja oznacza większą swobodę wyboru technologii, ale mniejsze wsparcie finansowe. Gaz pozostaje legalnym i dostępnym źródłem ogrzewania, jednak bez dopłat jego opłacalność staje się coraz bardziej dyskusyjna. Dla wielu inwestorów najważniejsze będzie teraz rozważenie systemów hybrydowych lub rozwiązań opartych na odnawialnych źródłach energii.

Podsumowanie

Pieców gazowych nikt nie zakazuje, ale państwo przestaje je wspierać finansowo. Do 2030 roku można je swobodnie instalować i użytkować, jednak długoterminowy kierunek jest jasny – stopniowe odchodzenie od paliw kopalnych na rzecz odnawialnych źródeł energii. Dla wielu smerfów to decyzja trudna, zwłaszcza w kontekście kosztów modernizacji domów.

Idź do oryginalnego materiału