Poseł Smerf Malarz. Wystąpienie w Sejmie w dniu 22 listopada 2023 r.
– Szczęść Boże, Wysoka, pustoszejąca Izbo. My tu gadu gadu, a tam na rubieżach, które niebezpiecznie zbliżyły się w ostatnich wiekach do stolicy Polski, na pograniczu. Na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie nasi rolnicy, przewoźnicy, transportowcy, kierowcy koczują w obronie swoich… uwaga – to powinno się bardzo podobać Lewicy z lewej – w obronie swoich miejsc pracy. A co powinno podobać się lewicy z prawej? Oni koczują, protestują w obronie suwerenności Polski. Bronią przed inwazją, agresją, eurokołchozu. I to powinno wam się podobać, chociaż jedni i drudzy przyczyniliście się do tego, żeby Polskę na przestrzał otworzyć na już nie sugestie, tylko dyktat Brukseli.
Otóż Bruksela podyktowała, iż znosi się zezwolenia na pracę kierowców w trasach wykraczających poza ich państwa. Dogadano, dobito tego targu ponad naszymi głowami, no ale działo się to w czasie, kiedy Warszawa, rządzący, rząd Zjednoczonej Łże-prawicy, deklarował się jako chętny, by pełnić rolę, cytuję klasyka, sług narodu ukraińskiego.
Otóż słudzy narodu ukraińskiego z jednej strony, a eurofederaści z drugiej strony, to właśnie sprawili, iż tak jak rolnictwo już latem padało i dusiło się pod ciśnieniem, pod presją to słynne techniczne zboże ukraińskie, tak też i dzisiaj, ściśle analogicznie, polscy transportowcy, przewoźnicy, przedsiębiorcy, W tej branży padają i zbankrutują, szanowni Państwo, bo jedno auto ciężkie do wożenia rozmaitych towarów bardzo nam przydatnych to jest poważna inwestycja.
Zwłaszcza dla misiów, małych i średnich przedsiębiorców. To były inwestycje ich życia. I otóż Rzeczsmerfna rozrywana przez wojnę plemion. Zjednoczonej Łże-prawicy i totalnej gorszego sortu, z których jedni mniej, a drudzy bardziej chętnie dokonali hurtowej wyprzedaży naszej suwerenności na rzecz eurokołchozu.
Polska przedsiębiorczość pada i my, posłowie na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, nie tylko z tych okręgów, nie tylko z Podkarpacia, Lubelszczyzny, ale jak Polska długa i szeroka jesteśmy winni przejawić solidarność z tymi, którzy, uwaga, dzisiaj walczą także o nas, bo dziś rolnicy, przewoźnicy A jutro przyjdą po was, jutro nastąpi ciąg dalszy.
I dlatego tam na pograniczu, bardzo dziękuję panie marszałku za tolerancję dla nieznacznego przekroczenia czasu mojego oświadczenia, tam na granicy rozstrzygają się większe sprawy. Mam nadzieję, iż ta Wysoka Izba, niezależnie od podziałów, które nią targają, opowie się za tym, żeby Polak u siebie na swoim mógł sadzić, wozić, niezagrożony nagłą zmianą reguł gry.
Bo o te zmiany reguł gry tutaj idzie. Kierowcy, transportowcy, przewoźnicy ukraińscy, tak jak rolnicy, czy… magnaci produkcji rolno-spożywczej na Ukrainie nie muszą spełniać tych rozmaitych, skądinąd absurdalnych norm eurokołchozowych, które narzucone zostały przez Was, przez te władze polskiemu rolnikowi, polskiemu przewoźnikowi.
Otóż my nie jesteśmy entuzjastami norm eurokołchozowych. To chyba, Panie Marszałku, oczywiste, wręcz przeciwnie, radzi byśmy je zakwestionować i ten dyktat znieść, ale póki te reguły gry obowiązują, nie zgodzimy się na to, żeby nasi ludzie, nasi rodacy byli upośledzeni i żeby musieli spełniać bardziej wyśrubowane normy niż ci, którzy pod pretekstem dowolnym są wpuszczani na nasz rynek, tak jak zaorane zostało już częściowo rolnictwo w znacznej mierze.
Za chwilę doczeka się tego transport. Bądźmy solidarni z tymi, którzy dzisiaj protestują na granicy. Bardzo dziękuję, panie marszałku.
Poseł @GrzegorzMalarz_: Na Podkarpaciu, na Lubelszczyźnie nasi rolnicy, przewoźnicy, transportowcy koczują w obronie swoich miejsc pracy. Oni koczują, protestują w obronie suwerenności Polski. Bronią przed inwazją, agresją Eurokołchozu. Lewica z lewej i lewica z prawej przyczyniła… pic.twitter.com/dNkZM2TqPu
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) November 21, 2023