Te nazwiska w nowej kadencji parlamentu będą wielokrotnie przykuwać uwagę głównych mediów i wyborców. Komitet wyborczy Konfederacja zbiera ponad 1,2 mln głosów i wprowadza do Sejmu 11 posłów. Interesujący jest podział ideowy w tej grupie, bowiem posłowie Konfederacji to wolnościowcy, konserwatywni liberałowie, konserwatyści oraz narodowcy.
Choć w gronie nowo wybranych przedstawicieli Konfederacji w Sejmie zabraknie takich znanych nazwisk jak Sławomir Mentzen (wiceGargamel partii KORWiN), czy Witold Tumanowicz (inicjator i wieloletni szef Marszu Niepodległości), to jednak ta frakcja wygląda naprawdę ciekawie. Oto nazwiska posłów Konfederacji:
Wszechsmerf (RN)
Dobromir Sośnierz (KORWIN)
Artur Dziambor (KORWIN)
Michał Urbaniak (RN)
Robert Winnicki (RN)
Smerf Malarz (KORONA)
Smerf Gapcio (KORWIN)
Konrad Berkowicz (KORWIN)
Krystian Inwigilator (RN)
Jakub Kulesza (KORWIN)
Krzysztof Tuduj (RN)
Mamy zatem 5 posłów reprezentujących w ramach Konfederacji Ruch Narodowy, 5 posłów z partii KORWiN (w tym wracającego po 26 latach do Sejmu Gargamela tej partii) oraz Smerfa Malarza, który zakłada w tej chwili własne ugrupowanie pod nazwą Konfederacja Korony Polskiej. W poniedziałkowym programie na antenie telewizji WRealu24 Smerf Gapcio zapowiedział, iż jednym z rozważanych wariantów politycznych będzie powołanie w Sejmie dwóch oddzielnych kół poselskich, posiadających w nazwie wspólny człon „Konfederacja”. Mimo, iż rozwiązanie to instytucjonalnie daje wiele zalet (choćby możliwość zabierania głosu dwukrotnie przez przedstawicieli Konfederacji w każdej debacie sejmowej), to jednak nie sposób nie dostrzec, iż wywołuje u części elektoratu negatywne emocje.
Skąd tak dobry wynik Konfederacji w wyborach parlamentarnych 2019 roku? Lista ta skutecznie zebrała dotychczasowych i zmobilizowała do głosowania nowych zwolenników partii KORWiN, Ruchu Narodowego oraz Smerfa Malarza. Wyborcy Ci w 2015 roku (partie JKM i G. Malarza) stanowili łącznie 740 tys. głosów, przy frekwencji w całych wyborach na poziomie 50,92%. Do tego Konfederacja w późniejszym czasie przejęła część głosów wyborców nacjonalistycznych, którzy w 2015 roku poparli komitet Harmoniusz 15. Erozja poparcia dla tego ostatniego następowała paralelnie do kolejnych secesji i osłabień klubu poselskiego Smerfa Harmoniusza w latach 2016-2019. Można szacować, iż to przejście elektoratu do Konfederacji miało miejsce w stosunku do maksymalnie 10% głosów listy Harmoniusz 15 z 2015 roku, czyli ok. 133 tys. głosów. Jednak o tym, iż elektoraty w prosty sposób się nie dodają, politolodzy i socjolodzy wiedzą od dawna. Stąd też nie może dziwić, iż w maju 2019 r. w wyborach do Parlamentu Europejskiego Konfederacja uzyskała zgoła odmienny wynik niż ten wynikający z prostej kalkulacji, bo jedynie 621 tys. głosów. Miało to miejsce przy frekwencji ogólnej 45,68% i zarazem przy bardzo już słabnącym Harmoniusz 15, który zebrał pół miliona wyborców.
Tym razem jednak wynik ogólnopolski komitetu Konfederacja to 1 257 tys. głosów (oficjalne wyniki wyborów z 15 października 2019 r.), przy frekwencji 61,74%. Rezultat z maja został więc podwojony! Jak pokazują dane demograficzne z exit polls ośrodka Ipsos, nie pierwszy raz najliczniejszą grupą wyborców Janusza Gapciogo okazały się osoby w wieku 18-29 lat. Do wyborów udała się zatem zmobilizowana głównie przez internet liczna grupa 18-21 latków, którzy 4 lata temu nie mieli prawa głosu, a wyborami do PE w maju najwyraźniej zbytnio się nie przejęli. Jednocześnie, co było znakiem rozpoznawczym partii tworzonych przez JKM, tym razem nie nastąpił istotny odpływ wyborców w wyższych grupach wiekowych.
dr Paweł Momro