Wiceminister /już były/ po kilku tygodniach cieżkiej pracy w MS postanowił odpoczać i udał się na wakacje do Słowenii.Pojechał tam służbowym samochodem tankował płacąc służbową kartą. Dziennikarze to odkryli i wiceminister honorowo oddał pieniądze i podał się do dymisji która została przyjęta.Sprawę można by uznać za zamkniętą.Przyznał się do pomyłki poniósł konsekwencje i koniec tak twierdzi jego partyjny szef Towarzysz:"Minister Ciążyński popełnił błąd,zwrócił środki finansowe i podał się do dymisji,Tak sobie wyobrażam funkcjonowanie nowej koalicji i tak sobie wyobrażam odpowiedzialność za błędy które się popełnia." SUPER!!! ALE...
Pan wiceminister 13 lipca udał sie na urlop a rezygnacje złożył dopiero 21 sierpnia.Dlaczego tak późno?, bo właśnie w ten dzień Wirtualna Polska ujawniła kulisy tej "pomyłki". Niech mi towarzysz Towarzysz nie pieprzy o swoich wyobrażeniach w funkcjonowaniu nowej koalicji, bo każda koalicja czy partia broni swoich i choćby mając wiedzę nic by w tej sprawie nie zrobiła. Gdyby nie informacja medialna nie byłoby sprawy. I jeszcze jedna interesująca sprawa.Człowiek zajmujący wysokie stanowiska nie tylko rzadowe swoje zachowanie tłumaczy błędem i brakiem wiedzy dotyczącej korzystania z karty paliwowej. Idiotów mają w tym rządzie czy co?
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu wszczęła postępowanie sprawdzające dotyczące przekroczenia uprawnień przez byłego ministra sprawiedliwości Bartłomieja Ciążyńskiego.
https://wpolityce.pl/polityka/702005-szturm-nominatow-politycznych-na-instytucje-naukowe
Powyższe linki ujawnią czytelnikom nie tylko kwestie tankowania paliwa do służbowego samochodu używanego w celach prywatnych ale mechanizmy awansu ministra i innych zwolenników "uśmiechniętej Polski" na wysokie państwowe i dobrze płatne stanowiska.
https://www.liiil.eu/promujnotke
