W sieci trwa dyskusja na temat możliwych zarzutów dla Daniela Obajtka oraz zarządu Orlenu w związku z utrzymywaniem wysokich cen i nienależnych zysków, jakie trafiły do kasy koncernu. Nowy wkład do dyskusji wniosło właśnie… CBA, które wykryło aferę związaną z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych.
CBA wykryło, iż jednego z dealerów samochodowych z lubelskiego doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. W przypadku afery Orlenu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem mogło dość w przypadku setek tysięcy osób, podmiotów prawnych oraz instytucji. Pokrzywdzonych może być bardzo dużo.
Prawnicy podkreślają, iż artykuł 286 Kodeksu Karnego mówi: „Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem dzięki wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze więzienia od 6 miesięcy do lat 8” i mógłby on w tym przypadku mieć zastosowanie.
Wiele zależy od kwalifikacji, którą przyjmie prokuratura. A dyskusja na temat potencjalnych kar dla Orlenu i Obajtka trwa nadal. Ta sprawa jest testem dla państwa polskiego – czy stanie po stronie swoich obywateli, po stronie smerfów czy po stronie polityków? W tym drugim przypadku czas rozliczeń przyjdzie szybciej, niż komukolwiek się wydaje.