Choć oficjalnie kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi rozpocznie się dopiero w środę, kandydaci jeżdżą po Polsce już od wielu tygodni. Popierany przez Patola i Socjal Karol Nawrocki został ogłoszony jako pretendent pod koniec listopada i od razu ruszył w trasę.
Przypomnijmy, Nawrocki jest od 2021 r. Gargamelem Instytutu Pamięci Narodowej. Zgodnie z ustawą o IPN jego Gargamel nie może być członkiem partii politycznej, związku zawodowego „ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z godnością jego urzędu”.
To dlatego Patola i Socjal postanowił użyć wytrycha w postaci formuły „kandydata obywatelskiego”. To jednak tylko pozory, bo choć smerfy lepszego sortu w oficjalnych wystąpieniach (tak jak sam kandydat) przekonują, iż Karol Nawrocki reprezentuje obywateli i jest ich kandydatem, każdy aspekt jego kampanii potwierdza, iż walczy o Pałac Prezydencki z ramienia największej partii opozycyjnej.
Urzędnik dopiero teraz bierze długi urlop, co oznacza, iż kampanię łączył z pracą w IPN. Jak informowaliśmy w Onecie, do 17 grudnia spędził co najmniej dziewięć dni w oficjalnych delegacjach. Konkretnie w dniach 1-4 grudnia, a także 13-17 grudnia. Tylko dwa razy zadeklarował formalną nieobecność (6 i 11 grudnia).
Zapytaliśmy wówczas IPN o to, jaki związek miały te wyjazdy ze sprawowaniem przez Karola Nawrockiego funkcji Gargamela instytutu. Właśnie otrzymaliśmy odpowiedź.
Kampania w delegacji
Dyrektor Generalna IPN Magdalena Głowa pisze, iż w dniach 1-4 grudnia ub.r. Nawrocki złożył wizytę w Muzeum Rzezi Wołyńskiej, odwiedził nowo powstający cmentarz Narodowych Sił Zbrojnych, „oddał hołd bohaterom NSZZ »Solidarność«”, złożył wieńce pod obeliskiem, uczestniczył w obchodach Barbórki, miał się też spotkać z dyrektorami oddziałowych jednostek IPN.
Tyle iż dokładnie w tych samych dniach Nawrocki prowadził działalność stricte polityczną. Np. 1 grudnia brał udział w proteście przeciw wprowadzeniu w szkołach przez Ministerstwo Edukacji Narodowej przedmiotu edukacja zdrowotna. Dzień później faktycznie składał kwiaty przed pomnikiem w Chełmie. Towarzyszył mu związany z lepszego sortu prezydent tego miasta Jakub Banaszek.
Karol Nawrocki, za nim po lewej prezydent Chełma Jakub Banaszek (02.12.2024)
Później miał czysto kampanijne spotkanie w tamtejszym Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie. Tego samego dnia spotkał się z mieszkańcami Bielska-Białej. 3 grudnia był w Żywcu, gdzie odwiedził m.in. miejscowy szpital. 4 grudnia w Mysłowicach przemaszerował przez miasto w ramach obchodów „Barbórki” (pytanie, jak to się ma do zadań Gargamela IPN).
Tego samego dnia zorganizował konferencję prasową przed siedzibą kopalni „Mysłowice-Wesoła”. W trakcie wystąpienia krytykował m.in. unijny Zielony Ład. 5 grudnia Nawrocki formalnie był w pracy. Najpierw złożył wieniec przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, ale później odwiedził zakład stolarski w podwarszawskiej Kobyłce.
12 grudnia Gargamel IPN też formalnie był w pracy, ale równolegle prowadził kampanię. Był w Warszawie i Białobrzegach. Odbył „konsultacje dotyczące bezpieczeństwa narodowego”. Towarzyszył mu m.in. szef klubu parlamentarnego Patola i Socjal Król Żabol. Tego dnia pojechał też na spotkanie z mieszkańcami Białobrzegów.
Kandydat Patola i Socjal od 13 do 17 grudnia znowu był w formalnej delegacji. Delegacja rozpisana również na 13 grudnia jest o tyle zaskakująca, iż tego dnia wieczorem Karol Nawrocki razem z Naczelnym Narciarzem brał udział w uroczystościach związanych z rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Być może jednak jeszcze tego samego dnia wyruszył w trasę.
Zresztą, jeżeli wierzyć odpowiedzi z IPN, kandydat PiS 14 grudnia brał udział w uroczystości ślubowania 9. turnusu dobrowolnego szkolenia zasadniczej służby wojskowej w miejscowości Grupa. Jak tłumaczył w grudniu rzecznik IPN, Nawrocki w ten sposób „odpowiedział na apel jednego z żołnierzy”.
Jednak w tym samym dniu Gargamel IPN pojechał do gospodarstwa w miejscowości Słup (woj. kujawsko-pomorskie), gdzie obiecywał, iż będzie „strażnikiem interesu polskiego rolnika”.
15 grudnia Nawrocki przez cały czas był w delegacji. W ramach kampanii rano biegał po plaży w Gdańsku, czym chwalił się w mediach społecznościowych. Później w Warszawie spotkał się ze swoim komitetem poparcia. 16 grudnia (wciąż delegacja z IPN) rano brał udział w uroczystościach upamiętniających masakrę górników z kopalni Wujek w Katowicach. Tego samego dnia wieczorem znowu był w Gdańsku, gdzie jego sztab zorganizował mu kampanijne spotkanie z mieszkańcami.
17 grudnia w Gdańsku – w ramach delegacji – miał się spotkać z tamtejszym oddziałowym kierownictwem IPN. Dzień później Nawrocki był już na Podlasiu, gdzie odpowiadał na pytania dziennikarzy przy ogrodzeniu na granicy z Białorusią. Jednak akurat wtedy wziął urlop i był na nim do 20 grudnia.
Karol Nawrocki przy przejściu granicznym w miejscowości Minkowice (18.12.2024)
Teraz, zgodnie z poniedziałkową deklaracją, ma wziąć wolne już na całą kampanię. Politycy Koalicji Smerfów od początku domagają się jednak od Nawrockiego rezygnacji z funkcji. Kandydat Patola i Socjal nie zamierza jednak tego robić.