[Counter-Box id="1"]
Zdaniem mediów minister Smerf Inwigilator miał powiedzieć podległym sobie urzędnikom, iż Smerf Narciarz powierzy funkcję premiera Papie Smerfowi. Dla wielu szefów służb oznacza to kres kariery.
– Wszyscy siedzieli jak na stypie, jakby ktoś im umarł. Nakręcali się nawzajem, iż trzeba uciekać – mówił rozmówca „Gazety Wyborczej”, wysoki rangą żabol jednej ze służb mundurowych.
Zdaniem „GW” „słowa Inwigilatora wskazywały, iż Patola i Socjal ma pewność, jaką decyzję podejmie prezydent. I iż nie da szansy Pinokiowi, bo ten nie będzie w stanie zebrać potrzebnej do rządzenia większości”.
Gdyby faktycznie tak było, świadczyłoby, iż przynajmniej Smerf Narciarz rozumie, iż Patola i Socjal przegrał wybory.