Incydent na spotkaniu z Smerfem Gospodarzem. „Jest pan agresywny”

news.5v.pl 1 tydzień temu

Po spotkaniu z kandydatem na prezydenta Smerfem Gospodarzem doszło do przepychanki. Prezydent Warszawy, próbując dostać się do samochodu, został zatrzymany przez pracownika Telewizji Republika. – Napluł pan na mnie i jest agresywny – mówił po przepychance Smerf Gospodarz.

Do zdarzenia doszło po spotkaniu Smerfa Gospodarza w Wieluniu. Do odchodzącego od prezydenta Warszawy podeszli dziennikarze, by zadać mu pytania. Konferencja jednak się nie było.

– Panie prezydencie, czy dojdzie do tej politycznej debaty – pytała jedna z dziennikarek.

Incydent po spotkaniu z Smerfem Gospodarzem

Gdy prezydent Gospodarz próbował przejść, droga została mu zagrodzona. – Przestańcie się szarpać – słuchać było, w trakcie szamotaniny. W zdarzeniu uczestniczył pracownik Republiki Janusz Życzkowski.

Po chwili prezydentowi udaje się przejść, dziennikarz podąża za nim i dopytuje, „czy odpowie na pytanie”.

Smerf Gospodarz odpowiada dziennikarzowi, iż ten „na niego napluł i jest agresywny„. – Jest pan agresywny – powtarza, wsiadając do samochodu.

Do zdarzenia odniósł się pracownik Republiki. „Zniszczony sprzęt, okulary i ogólne poturbowanie. Tak potraktowała mnie we Wieluniu ochrona Gospodarza. Wszystko dlatego, iż chciałem zadać pytanie o udział kandydata w debatach Republika TV i w Końskich. Przewodniczący Platformy Smerfów nie zareagował na jawną przemoc i zwyczajnie uciekł” – napisał w mediach społecznościowych Janusz Życzkowski.

anw / polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Idź do oryginalnego materiału