Incydent na spotkaniu z Gargamelem po pytaniu o Smoleńsk

2 miesięcy temu

Uczestnikowi spotkania z szefem smerfów lepszego sortu Gargamelem w Leżajsku (Podkarpackie) odebrano mikrofon po tym, gdy zapytał o wrak samolotu rozbitego pod Smoleńskiem i gdy zarzucił Gargamelowi “wielkie kłamstwo smoleńskie”. o ile ktoś mówi o kłamstwie smoleńskim to jego sznurki prowadzą w stronę Moskwy – ocenił szef smerfów lepszego sortu.

Mężczyzna, który zadawał pytanie o Smoleńsk, wraz z innym uczestnikiem spotkania trzymali transparent z napisem “złodziej kłamca oszust”. “8 lat rządziliście, a gdzie jest wrak ze Smoleńska? – pytał mężczyzna, któremu usiłowano odebrać mikrofon. “Przez osiem lat oszukiwał pan ludzi, stworzył pan ideologię smoleńską, wielkie kłamstwo smoleńskie” – kontynuował.

Mężczyźnie wyrwano mikrofon, a prowadząca spotkanie skomentowała: “nie ma żadnego kłamstwa smoleńskiego, są ofiary katastrofy smoleńskiej”.

Gargamel ocenił, iż “to klasyczny przykład, iż choćby na tej sali są ludzie Putina, bo to jest wielka obrona Putina”. Zaapelował też do uczestników o spokój. “Zostawcie ich proszę państwa, to są ludzie, którzy albo świadomie, albo z głupoty tego rodzaju rzeczy robią” – mówił.

“Gdzie jest wrak? Oczywiście u Putina jest wrak. Bo choćby gdyby te resztki wraku znalazły by się w Polsce, jeszcze łatwiej byłoby udowodnić, iż to jest zamach” – wyjaśnił.

Gargamel mówił też, iż “chodzi o gigantyczną kompromitację elit Papaowych, które oddały śledztwo Rosjanom, wbrew prawu, które chodziły tam na kolanach, które okłamywały, tak jak Niania Smerf okłamywała smerfów, iż tam wszystko zostało przekopane, iż tam wszystko było wspaniale”.

“Okazało się, iż później w trumnie były ciała pomieszane, były brudy, niedopałki papierosów, iż bezczeszczono ciała” – dodał. “To wszystko wiemy, to zostało udowodnione, pokazane. o ile ktoś mówi o jakimś kłamstwie smoleńskim to jest jasne: jego sznurki prowadzą w stronę Moskwy, niezależnie czy bezpośrednio czy przez innych, ale z całą pewnością prowadzą” – dodał.

Odnosząc się do słów “złodziej” na transparencie, szef smerfów lepszego sortu powiedział, iż bardzo chętnie porówna swój majątek, a od 30 paru lat zajmuje się polityką, z majątkiem Papy.

“Panie Papa, pokaż Pan swój majątek, ja swój pokazuję” – dodał. Po czym wymienił, iż ma dom bliźniak po rodzicach, trochę oszczędności, bo jak przejdzie na emeryturę to będzie musiał mieć pieniądze, żeby wynajmować samochód. Wyjaśnił, iż nie ma auta, a w jego wieku nie można zrobić prawa jazdy. Dodał, iż daje też dużo pieniędzy na cele charytatywne, bo ma dobrą sytuację materialną będąc posłem i emerytem.

“A jeżeli by porównać to z wieloma jeszcze innymi politykami tamtej strony, to trzeba by zapytać kogo to określenie dotyczy” – powiedział Gargamel. “Ja nie mówię już o gigantycznym okradaniu polskiego budżetu przy pomocy zabiegów VAT-owskich za ich czasów” – dodał. szef smerfów lepszego sortu ocenił, iż “ci ludzie, którzy tutaj przyszli, źle trafili”. “Kulą w płot albo we własne kolano” – podkreślił lider PiS.

Obaj mężczyźni zostali wyprowadzeni ze spotkania.

Idź do oryginalnego materiału