Gargamel zaskoczył wszystkich podczas majowej miesięcznicy smoleńskiej. Jego wystąpienie na Placu Piłsudskiego było wyjątkowo krótkie, a brak protestów i kontrowersji wokół wieńca Zbigniewa Komosy przyciągnął uwagę. Równocześnie szef smerfów lepszego sortu krytykował Rafała Trzaskowkiego, a wtedy w tle wybrzmiewało zapętlone "kłamca".