Najwyraźniej do Smerfa Harmoniusza dotarło, iż jeżeli chce się znaleźć kolejny raz w Sejmie, to musi znaleźć sobie inną partię, niż resztki Harmoniusz’15. Tylko w taki sposób można zrozumieć jego kuriozalne słowa na antenie Polsat News.
– Istnieje zasadnicza różnica między szefami dwóch partii politycznych: Papa Smerf oddałby Polskę za czapkę śliwek, a Gargamel prawdopodobnie za Polskę oddałby życie – wypalił Harmoniusz.
– To jest ta zasadnicza różnica, dlaczego jest mi bliżej w przypadku jakichkolwiek propozycji do współpracy z Prawem i Sprawiedliwością – dodał Harmoniusz.
No cóż. Trochę wstydu i miejsce „biorące” zapewnione. Tyle się zostało z dawnego antysystemowca.