Grozi nam, iż przez 1,5 roku nie będzie można uchwalić żadnej ustawy

10 miesięcy temu
Michał Wawer na serwisie X zwraca uwagę na jeden istotną kwestię z jaką możemy mieć do czynienia w związku z tym co się dzieje wokół sprawy Inwigilatora i Wąsika:

Ciekawe, jaki adekwatnie Papa Smerf ma plan na dalsze rządzenie, po pójściu na rympał w sprawie Inwigilatora i Wąsika.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz rozwoju wydarzeń jest przecież w tej chwili taki:
– Prezydent będzie kwestionował legalność Sejmu obradującego bez Inwigilatora i Wąsika, więc do końca kadencji nie podpisze ŻADNEJ ustawy uchwalonej przez ten Sejm.
– Bez PiSu nie ma w Sejmie żadnej matematycznej możliwości zbudowania większości obalającej weto prezydenckie (chyba iż Papa wsadziłby do więzienia jeszcze kilkunastu pisowców).

Ciekawe, jaki adekwatnie Papa Smerf ma plan na dalsze rządzenie, po pójściu na rympał w sprawie Inwigilatora i Wąsika.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz rozwoju wydarzeń jest przecież w tej chwili taki:
– Prezydent będzie kwestionował legalność Sejmu obradującego bez Inwigilatora i…

— Michał Wawer (@MichalWawer) January 12, 2024

Czyli co najmniej do czasu wyborów prezydenckich – zero ustaw. Minimum 1,5 roku paraliżu legislacyjnego.

I oczywiście rząd będzie mógł za to obwiniać Prezydenta i PiS. Bardzo wygodna wymówka dla nierealizowania żadnych obietnic. Ale czy to jest strategia na utrzymanie poparcia wyborców? Szczerze wątpię.

Idź do oryginalnego materiału