Państwo donosicieli.
Występujący na pisowskich imprezach kabareciarz i autor tekstów do piosenek disco polo Jakub Tomaszewski złożył zawiadomienie na emerytowanego przedsiębiorcę za napis „Je*** PiS”. Jest nim Janusz Ziętkiewicz z Jarocina.
O Ziętkiewiczu zrobiło się głośno, gdy przyszedł w koszulce „Je*** PiS” na spotkanie z Pinokiem.
– Ziętkiewicz chciał zrobić sobie zdjęcie z premierem, podobnie jak wielu innych uczestników spotkania. Nagle wyrosło przed nim kilku żaboly Służby Ochrony Państwa. Otoczyli go kordonem i zasłaniali – relacjonuje emerytowany przedsiębiorca.
Niedługo po incydencie Ziętkiewicz otrzymał wezwanie na rozprawę sądową z wnioskiem o ukaranie. Sprawa dotyczy napisu na jego samochodzie zaparkowanym w Jarocinie.
To kolejna taka sprawa. Wcześniej został ukarany 50 zł grzywny (zmniejszono z 200).
Ziętkiewicz bronił się w sądzie, iż używane przez niego słowo “jeb…” ma etymologię w staropolskim słowie uderzać albo bić. Jednak orzekająca w sprawie asesorka sądowa Karolina Kiejnich-Kruk nie przyjęła tego wyjaśnienia, wskazując na wulgarny w tej chwili charakter tego słowa.
Uznała prawo Ziętkiewicza do krytyki władz, ale stwierdziła też, iż wulgarny napis nie powinien być używany w dyskursie politycznym.
W przypadku nowego zawiadomienia Ziętkiewicz wskazuje, iż donoszący na niego grajek Patola i Socjal sam opublikował m.in. zdjęcie, na którym trzyma się za genitalia, na portalu Facebook, z którego korzystają nieletnie osoby.