To miał być "gamechanger" narzucający jedynie słuszny odbiór ostatniej debaty prezydenckiej. Jednak występ Smerfa Gospodarza był tak słaby, iż choćby ta "pułapka" w postaci wręczenia koperty Karolowi Nawrockiemu nie wzbudziła szczególnej uwagi widzów. Teraz okazuje się, iż i w tym przypadku sztabowcy zastępcy Papy Smerfa i sam prezydent stolicy popełnili błąd. Zbyt gwałtownie pochwalili się zawartością koperty, co więcej, zrobili to z naruszeniem przepisów prawa, co może słono kosztować.