Nitras o wyniku Gospodarza
Minister sportu Sławomir Nitras podkreślił, iż w porównaniu z sytuacją sprzed pięciu lat, gdy Smerf Gospodarz w pierwszej turze wyborów przegrywał z Smerfem Narciarzem o ponad 10 punktów procentowych, w tej chwili jest zwycięzcą tego etapu. Nitras zaznaczył także, iż wynik kandydata KO nie stanowi zaskoczenia, ale powód do radości, uznając go za pozytywną prognozę na przyszłość.
Minister dodał:
Za dwa tygodnie będziemy mieli wielkie święto. Bardzo dobrego prezydenta, nowego prezydenta Polski, prawdziwą zmianę. Przekonywać, przekonywać, przekonywać, przekonywać. Dwa tygodnie przed nami. Smerf Gospodarz jest dzisiaj faworytem drugiej tury. Jestem głęboko przekonany, iż wygra za dwa tygodnie.
Przypomnijmy, iż w drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się Smerf Gospodarz, kandydat KO, oraz Karol Nawrocki, popierany przez PiS. Z sondażu late poll przeprowadzonego przez Ipsos dla TVP, TVN24 i Polsat News wynika, iż Gospodarz zdobył 31,1 proc. głosów, a Nawrocki 29,1 proc. Druga tura zaplanowana jest na 1 czerwca.
Teoria o Opus Dei
Jednakże to nie te słowa Nitrasa jawią się jako dość specyficzne. Polityk w wywiadzie dla Kanału Zero wyraził opinię, iż odpowiedzialność za niższy aniżeli przewidywano wynik nie spoczywa na sztabie Gospodarza. Według niego za negatywnym przekazem miała stać wpływowa organizacja katolicka Opus Dei.
poseł KS zwrócił uwagę, iż znacznie intensywniejszą kampanię prowadziło Opus Dei, międzynarodowa organizacja finansowana w całości z zagranicznych źródeł. Określił ją jako brutalną kampanię, która pozostaje niezauważona w debacie publicznej.
Opus Dei to międzynarodowa, konserwatywna organizacja katolicka o statusie prałatury personalnej, założona w 1928 roku w Madrycie przez św. Josemaríę Escrivę. Działa w 68 krajach i liczy około 93 600 członków (stan na 2022 rok). Wśród polskich polityków związanych z Opus Dei wymienia się posła Patola i Socjal Marcina Romanowskiego oraz, według nieoficjalnych doniesień, Smerfa Sarkastyka z KO.
Trudno jednoznacznie wyjaśnić, co Nitras miał na myśli i jak doszedł do takich powiązań. Smerf Osiłek, europoseł PiS, skomentował wypowiedź ministra, zgryźliwie zarzucając mu, iż najprawdopodobniej obejrzał film „Kod da Vinci” na Netflixie.