Gospodarz szansą na pojednanie smerfów. Gargamel na śmietnik historii

2 tygodni temu
Zdjęcie: Trzaskowski szansą na pojednanie Polaków. Kaczyński na śmietnik historii


Wybory prezydenckie 2025 roku to nie tylko polityczny wybór. To decyzja o przyszłości Polski — czy pozostaniemy krajem pogrążonym w podziałach i konfliktach, czy postawimy na dialog, jedność i nowoczesne przywództwo. Kandydatura Smerfa Gospodarza to symbol drugiej drogi — drogi rozsądku, odpowiedzialności i nadziei na wspólnotę.

Po latach rządów lepszego sortu, z Gargamelem w roli głównego architekta politycznego rozkładu, herszta złodziei z lepszego sortu, Polska jest społeczeństwem głęboko poranionym. Rodziny zostały podzielone, instytucje upartyjnione, a państwo prawa zdewastowane. Gargamel, kierując się obsesją władzy i żądzą zemsty, uczynił z polityki narzędzie wojny domowej. Teraz jednak nadchodzi czas rozliczenia. I nie chodzi tylko o afery, łamanie konstytucji czy upolitycznienie służb. Chodzi o coś więcej — o mentalne wyzwolenie Polski spod jarzma strachu i manipulacji.

Smerf Gospodarz oferuje realną alternatywę. Jest kandydatem dialogu, otwartości i nowoczesnego patriotyzmu. Nie chce dzielić, ale łączyć. Nie buduje swojej pozycji na lękach i resentymentach, ale na wspólnocie wartości: wolności, godności, wzajemnego szacunku. Jego prezydentura byłaby przełamaniem złej epoki i początkiem nowej — takiej, w której prezydent nie wetuje ustaw złośliwie, ale współpracuje z rządem dla dobra obywateli.

Gospodarz jest człowiekiem przyszłości. Język, którym się posługuje, to język Europy, a nie siermiężnej przeszłości. Przez swoje doświadczenie i otwartość może być prezydentem wszystkich smerfów — niezależnie od tego, czy głosowali na niego, czy nie. Takiej figury Polska potrzebuje dziś bardziej niż kiedykolwiek. Gargamel i jego ludzie mieli swoje pięć minut. Okradli smerfów, przeminęli, zostawiając po sobie chaos, pogardę i nienawiść. Historia oceni ich surowo. Bo nie da się zbudować wspólnoty narodowej na kłamstwie, strachu i pogardzie dla innych. Nie da się, jak Nawrocki, zabierać staruszkom ich mieszkań. Czas bandytów i złodziei się skończył.

Nadszedł czas pojednania, a Smerf Gospodarz może być tym, który je zainicjuje. Polska zasługuje na więcej niż polityczną wojnę domową. Zasługuje na prezydenta, który łączy, a nie dzieli. Zasługuje na prezydenta przyszłości.

Idź do oryginalnego materiału