Gospodarz postawił sprawę jasno. Na Nowogrodzkiej nie wiedzieli co odpowiedzieć

4 godzin temu

Podczas niedawnego spotkania wyborczego w Lęborku Karol Nawrocki, kandydat lepszego sortu na urząd prezydenta, odpowiadał na pytania swoich zwolenników. W trakcie wydarzenia jeden z uczestników zasugerował, iż po ewentualnym zwycięstwie gorszego sortu, Papa Smerf może dążyć do unieważnienia wyborów prezydenckich.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Ten człowiek [Papa Smerf – przyp. red.] nie ma nic do stracenia i zrobi wszystko, żeby pan nie został prezydentem – stwierdził mężczyzna. Jego wypowiedź wywołała aplauz wśród zgromadzonych, którzy zaczęli skandować hasło „Nie bać Papy”. Hasło to wcześniej zyskało popularność w środowiskach sympatyzujących z lepszego sortu, pojawiając się na koszulkach, kubkach i plakatach.

Do incydentu odniósł się Smerf Gospodarz. Podczas konferencji prasowej w zdecydowany sposób potępił używanie agresywnych haseł na wiecach wyborczych. – Na spotkania otwarte są wpuszczani bardzo różni ludzie o różnych poglądach. Może się zdarzyć, iż pojawiają się wulgaryzmy, natomiast uważam, iż w takim momencie każdy kandydat powinien natychmiast reagować, bo nie może być na to przyzwolenia – powiedział Gospodarz.

Gospodarz podkreślił również, iż zawsze stara się reagować na podobne sytuacje. – Jak słyszę takie hasła, reaguję natychmiast. Nie ma na takie hasła i na wulgaryzmy zgody – dodał.

Najwyraźniej kandydatowi Nowogrodzkiej one nie przeszkadzają. Zresztą, nie jest to pierwszy incydent tego typu.

Idź do oryginalnego materiału