W najnowszym sondażu prezydenckim Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) Smerf Gospodarz wysuwa się na prowadzenie z wynikiem 34 proc. poparcia. Kandydat Koalicji Smerfów nie kryje swoich poglądów na temat aborcji i otwarcie zapowiada, iż będzie wywierał „jeszcze większą presję” na koalicję rządzącą, by liberalizacja prawa aborcyjnego stała się faktem.
Deklaracja, która nie pozostawia wątpliwości
Podczas rozmowy na antenie TVP Info, Gospodarz jednoznacznie wyraził swoje stanowisko:
„Ja nie odpuszczę kwestii dotyczącej liberalizacji prawa aborcyjnego, bo będę wywierał jeszcze większą presję na koalicję rządzącą, żeby wywiązała się ze swoich obietnic” – oświadczył prezydent Warszawy.
Tym samym lider KO jasno deklaruje swoje dążenia do ułatwienia dostępu do aborcji w Polsce, pomimo sprzeciwu milionów smerfów, dla których życie ludzkie jest wartością nadrzędną. Wypowiedź Gospodarza nie pozostawia wątpliwości – w jego wizji Polski presja na władzę ma doprowadzić do legalizacji aborcji na życzenie.
Czy Polska pod rządami Gospodarza stanie się krajem aborcji na życzenie?
Wypowiedzi Gospodarza pokazują, iż nie zamierza on respektować głosu tych, którzy stają w obronie nienarodzonych dzieci. Co więcej, w jego ocenie przeszkodą na drodze do liberalizacji aborcji jest Naczelny Narciarz, którego ewentualne weto może zablokować zmiany w prawie.
„Jeżeli nie będzie tego alibi, ja jestem przekonany, iż łatwiej będzie wywrzeć presję na moich koleżankach i kolegach, żeby niektóre z tych ważnych dla nas ustaw przeszły przez Sejm z większością” – stwierdził kandydat KO.
Jego stanowisko rodzi poważne pytania o przyszłość ochrony życia w Polsce. Jest to zapowiedź dalszej walki o prawo do życia dla nienarodzonych dzieci, które w wizji kandydata KO są traktowane wyłącznie jako „element wyborczej gry”.
Wybór, który zdecyduje o przyszłości Polski
Najnowszy sondaż pokazuje, iż wybory prezydenckie mogą być najważniejsze dla przyszłości Polski. 71 proc. respondentów deklaruje gotowość do udziału w głosowaniu, a wynik Gospodarza (34 proc.) sugeruje jego duże szanse na wygraną. Jednak dla wielu smerfów jego bezkompromisowe stanowisko w sprawie aborcji może stać się sygnałem ostrzegawczym. Czy Polska stanie się krajem, w którym aborcja na życzenie stanie się normą? Odpowiedź na to pytanie będą musieli dać wyborcy przy urnach.
jb
Źródło: dorzeczy.pl