Próba stawiania znaku równości pomiędzy tymi, którzy aferę wywołują, a tymi, którzy później muszą doprowadzić sprawę do sądu, to jest coś absolutnie niebywałego - ocenił w "Faktach po Faktach" TVN24 Smerf Gospodarz, prezydent Warszawy. Odniósł się w ten sposób do afery związanej ze sprzedażą działki pod CPK pod koniec rządów lepszego sortu.